We wtorek rząd ma przyjąć pierwsze ustawy z pakietu antykryzysowego „Plan stabilności i rozwoju”. Mają wzmocnić system poręczeń kredytowych tak, aby firmy, głównie małe i średnie, miały łatwiejszy dostęp do kredytów. Są to przygotowane przez Ministerstwo Finansów zmiany w ustawach: o BGK, o poręczeniach i gwarancjach udzielanych przez Skarb Państwa oraz o rekapitalizacji zagrożonych instytucji finansowych. W poniedziałek projekty ma przyjąć Stały Komitet RM, a we wtorek rząd.
Z projektów wynika, iż Bank Gospodarstwa Krajowego, który ma odgrywać główną rolę przy dzieleniu pomocy i wsparcia rządowego, dokapitalizowany będzie ok. 1,13 mld zł. Tyle bowiem, według MF, wynoszą aktywa dwóch funduszy, jakie ma zamiar zlikwidować rząd. Są to Krajowy Fundusz Poręczeń Kredytowych i Fundusz Poręczeń Unijnych.
„Plan stabilności i rozwoju”, który premier Donald Tusk zaprezentował 1 grudnia zeszłego roku, zakładał, że BGK zostanie dokapitalizowany 2 mld zł, a dodatkowo wdrożenie pakietu antykryzysowego pozwoli „na wykorzystanie efektu synergii wynikającego z operacyjnego połączenia kapitałów poręczeniowych Funduszu Poręczeń Unijnych, Krajowego Funduszu Poręczeń Kredytowych i Krajowej Grupy Poręczeniowej”. Z przygotowanego właśnie projektu zmian w ustawie o poręczeniach i gwarancjach wynika, iż oba fundusze pożyczkowe (powiązane do tej pory z BGK) zostaną zlikwidowane, a ich aktywa przejmie BGK. Ta koncepcja budzi wśród niektórych ekonomistów zdziwienie. – To są pieniądze, które do tej pory firmy mogły uzyskać, a nie dodatkowe – mówi Małgorzata Starczewska--Krzysztoszek z PKPP Lewiatan. Dodaje, iż w zeszłym roku firmy wydały ok. 130 mld zł na inwestycje, wydaje się więc, że 1 mld zł pomocy w formie poręczeń może być niewystarczające. Podobnie uważa Andrzej Arendarski, szef Krajowej Izby Gospodarczej. Obawia się też, iż resort zbyt optymistycznie przyjął, że kwota ta pozwoli ma poręczenia dziesięcio- czy nawet dwunastokrotnie wyższych kredytów. – Szacowałbym to bardziej ostrożnie. Nie na 11 – 14 mld zł kredytów dla firm, jak to robi rząd, ale na 7 – 9 mld zł.
Część ekonomistów zwraca uwagę, iż zasilanie banku istniejącymi funduszami jest lepszym pomysłem niż pogłębianie długu publicznego. – Każda koncentracja kapitału jest sensowna – twierdzi prof. Leszek Pawłowicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
W piątek PAP podała też plany Ministerstwa Gospodarki, które rząd chce wydać 91,3 mld zł w ramach planu walki z kryzysem. Resort zakłada zwiększenie zachęt dla inwestorów, także w specjalnych strefach ekonomicznych. Zakłady ograniczające lub wstrzymujące działalność dostaną też możliwość okresowego ograniczenia czasu pracy oraz proporcjonalnego obniżenia wynagrodzenia, będą też wyższe ulgi inwestycyjne dla nowych firm.