Główne powody spadków to złe informacje z General Motors i kiepskie przewidywania dotyczące amerykańskiego rynku pracy. Podstawowy indeks Dow Jones tracąc 281 pkt zamknął się na poziomie 6594 punktów -– czyli najniższym od 12 lat. Podobnie Standard & Poor’s – stracił 4,3 proc., czyli 30 pkt.
Listę firm, które przewodziły wczoraj spadkom, otwiera GM z ponad 15,4-proc. zniżką. Zarząd firmy poinformował komisję kontroli giełdowej, że nie wyklucza, iż skorzysta z art. 11 ustawy o bankructwie, dającego możliwość ochrony przed wierzycielami. Ok. 3 proc. straciły na wartości akcje głównego rywala GM – koncernu Ford, choć jego szefowie ogłosili plan zmniejszenia długu o 40 proc., czyli ok. 26 mld dol. Nie lepiej było w sektorze bankowym: akcje JP Morgan spadły o 14 proc., Wells Fargo o 16 proc., a Bank of America o 11,7 proc. Za walory Citigroup – jeszcze rok temu giganta światowych finansów – płacono już poniżej 1 dolara. Pod koniec 2006 r. kosztowały one 55 dol.
Nastroje na Wall Street pogorszyły prognozy dotyczące bezrobocia, które utrzymuje się na poziomie nienotowanym od 26 lat. Niepokój wzbudził też raport wskazujący na spadek (o 0,4 proc.) produktywności w ostatnim kwartale 2008 r. Inwestorów rozczarował również brak decyzji o poszerzeniu chińskiego pakietu stymulacyjnego.