Będę bronił stabilności złotego, umacniał niezależność Narodowego Banku Polskiego, wspierał politykę rządu tak dalece, jak nie będzie to kolidować z podstawowym zadaniem Narodowego Banku Polskiego, zapewnieniem stabilności poziomu cen – obiecał posłom po zaprzysiężeniu na szefa NBP Marek Belka.

Zapewnił też, że będzie współpracował ze wszystkimi instytucjami państwowymi, w szczególności z rządem i Komisją Nadzoru Finansowego, w sprawach utrzymania i umacniania stabilności systemu finansowego.

Wybrany w czwartek większością 253 głosów na prezesa NBP Belka oficjalnie objął obowiązki szefa banku w piątek w południe. Spotkał się z pracownikami i po kilku konkretnych zdaniach, które miały uspokoić zespół i zapewnić, że rewolucji w banku nie będzie, rozesłał wszystkich do swoich obowiązków. – Spotkanie było miłe, ale konkretne – stwierdził jeden z pracowników banku. – Prezes od razu dał do zrozumienia, że dla niego liczą się przede wszystkim kompetencje, a nie sympatie polityczne.

Mimo to wśród pracowników panuje obawa, że po okresie sprawdzania przyjdzie czas na wymianę kadr. Nowy prezes wspólnie z Gertrudą Tumpel-Gugerell z Europejskiego Banku Centralnego otworzył też wczoraj wystawę o euro.