Wartość rynku ubezpieczeń na życie wzrosła w 2010 r. o 3,76 proc., do 31,4 mld zł, a ubezpieczeń majątkowych o 7,98 proc., do 22,74 mld zł – wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego.
Może zaskakiwać wzrost przychodów z ubezpieczeń majątkowych. Rok temu eksperci przewidywali, że wyniesie ok. 5 proc. Według szacunków Polskiej Izby Ubezpieczeń z grudnia 2010 r. wzrost składki z tego rodzaju polis miał wynieść 3,8 proc. (Izba podkreślała, że jej założenia są ostrożne).
Na oferowaniu ubezpieczeń towarzystwa zarobiły 2,3 mld zł, o 43,3 proc. mniej niż w 2009 r. W przypadku firm majątkowych wynik techniczny pogorszył się o ponad 1 mld zł. Poszedł w dół z -255,5 mln zł w 2009 r. do -1,26 mld zł. To głównie efekt wypłacenia 14,17 mld zł odszkodowań związanych ze srogą ubiegłoroczną zimą oraz przejściem kilku fal powodziowych. W ubiegłym roku firmy majątkowe musiały przekazać klientom świadczenia o 13,6 proc. większe niż w 2009 r.
W przypadku zakładów życiowych zarobek na sprzedaży polis wyniósł 3,57 mld zł. Oznacza to spadek o 17,5 proc. w porównaniu z poprzednim okresem. Stało się tak, mimo że towarzystwa działające w tym segmencie rynku wypłaciły w ub.r. o 18,4 proc. mniej odszkodowań i świadczeń (na sumę 22,6 mld zł) niż w 2009 r.
Ogółem towarzystwa zarobiły 6,74 mld zł, o 1,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Bez PZU (2,44 mld zł zysku w 2010 r.) zarobek poszedł w górę o 49,8 proc. (do 4,3 mld zł).