"Trwająca blokada wydatków rządowych jest już wystarczająco zła, ale niepodniesienie limitu długu będzie o wiele gorsze; może bardzo poważnie zaszkodzić nie tylko gospodarce USA, ale całej globalnej gospodarce" - powiedziała Lagarde, dyrektor zarządzająca Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) w wystąpieniu na Uniwersytecie im. George'a Washingtona.

"Dlatego jest niezwykle ważne, by rozwiązać ten problem jak najszybciej" - zaznaczyła.

30 września zakończył się w USA rok budżetowy, a Kongres nie zdołał przyjąć nowej ustawy o wydatkach państwa. W USA trwa od wtorku częściowy paraliż prac rządu. W konsekwencji około 800 tys. pracowników federalnych jest na bezpłatnych urlopach, a wiele świadczeń urzędów i instytucji federalnych, które nie mają kluczowego znaczenia dla funkcjonowania kraju, jest niedostępnych. Kością niezgody między Republikanami a Demokratami jest reforma systemu ochrony zdrowia, tzw. Obamacare.

Oprócz przyjęcia nowej ustawy budżetowej Kongres musi też porozumieć się ws. podniesienia limitu długu publicznego, który - jak szacuje resort finansów - zostanie osiągnięty 17 października. Brak zgody na dodrukowanie pieniędzy oznaczałby tzw. default, czyli niewypłacalność USA, co wiązałoby się z niemożnością uregulowania zobowiązań wynikających z obsługi amerykańskiego długu na rynkach międzynarodowych. Taka sytuacja zdarzyłaby się po raz pierwszy w historii.