Porządki w firmach przyjmujących płatności

Co czwarty punkt zajmujący się przekazami pieniężnymi może być wyrzucony z rejestru KNF.

Publikacja: 12.05.2014 01:59

Porządki w firmach przyjmujących płatności

Foto: Bloomberg

Ponad 260  biur usług płatniczych (BUP),  czyli blisko 20 proc. wpisanych do rejestru Komisji Nadzoru Finansowego, nie przekazało  informacji o liczbie i wartości wykonanych przekazów pieniężnych za ubiegły rok, a 326, czyli 25 proc. – nie przesłało nowo zawartej lub wznowionej umowy ubezpieczenia albo gwarancji – wynika z najnowszych danych KNF. Ale według  obowiązujących przepisów,  KNF nie może  wykreślić z rejestru tych BUP, które nie wywiązują się z obowiązków.

Iluzoryczna ochrona

Są to zazwyczaj małe punkty, w których można zapłacić wszystkie swoje domowe rachunki za prąd, gaz lub inne media. Łącznie  w rejestrze KNF jest ich ponad 1,4 tys. Najczęściej są to punkty  zlokalizowane w kioskach prasowych, sklepikach, drogeriach czy wypożyczalniach wideo, które często zajmują się  przyjmowaniem przekazów za rachunki  w ramach dodatkowej  działalności.

W całym 2013 r. biura usług płatniczych zrealizowały przekazy na łączną kwotę 5,4 mld zł. Przeciętnie jedno wykonało transakcje o wartości 5,2 mln zł, a średnia wartość przekazu wyniosła 158,2 zł.

Najczęściej płacą tam rachunki osoby, które nie korzystają z tanich czy darmowych internetowych przelewów bankowych, a wpłaty gotówkowe w bankowych placówkach są dużo droższe (w BUP można opłacić rachunek za 1,5–2 zł). Obecnie takie punkty mają obowiązek posiadania gwarancji lub ubezpieczenia.  Ich minimalna suma  wynosi 0,6 proc. kwoty transakcji wykonanych w ciągu roku, nie może to być mniej  niż równowartość 1200 euro.

Jednak według KNF daje to jedynie pozorną ochronę, więc szykują się zmiany,  które mają zlikwidować tę fikcję. W Ministerstwie Finansów trwają prace nad nowelizacją ustawy o usługach płatniczych.

– Zmiany zmierzają do urealnienia ochrony klientów i obciążeń regulacyjnych. Obecnie wiele biur nie wywiązuje się ze swoich obowiązków sprawozdawczych, a mimo to KNF nie może ich wykreślić z rejestru. Kwota ubezpieczenia jest bardzo niska i choć dla niektórych BUP ubezpieczenie ma znaczenie marketingowe, to w wielu przypadkach nie zapewnia realnej ochrony klientów przed ryzykiem ewentualnej malwersacji – tłumaczy Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.

Kilka lat temu głośne były sprawy  sprzeniewierzenia pieniędzy przez kilka tego typu podmiotów, m.in. agencję finansową Grosik czy Multikasę. W przypadku tej ostatniej poszkodowanych było ok. 500 osób na kwotę 170 tys. zł. Dlatego zdecydowano się na „ucywilizowanie" tego rynku i stworzono rejestr KNF oraz obowiązek posiadania ubezpieczenia lub gwarancji.

Dostosowanie ?do realiów

Planowane obecnie zmiany umożliwią wykreślanie z rejestru tych BUP, które dopuszczają się rażącego naruszenia warunków działalności. W rejestrze ma być także umieszczona  informacja o tym, jaką formę zabezpieczenia środków klientów taki punkt stosuje.  Ubezpieczenia lub gwarancje  nie będą już jednak obowiązkowe.

– Zaproponowana zostanie alternatywna forma zabezpieczenia środków pieniężnych użytkowników, polegająca m.in. na zakazie łączenia środków przeznaczonych na wykonanie transakcji płatniczych z innymi środkami oraz na obowiązku ich przekazania na rachunek bankowy, jeśli nie zostaną przekazane na wykonanie transakcji w następnym  dniu po ich otrzymaniu – wyjaśnia biuro prasowe Ministerstwa Finansów.

Są też pozytywne zmiany dla samych biur płatniczych. Planowane jest obniżenie ponoszonych przez nie kosztów nadzoru, co ma wpłynąć pozytywnie na utrzymanie się tych podmiotów na rynku. – Dzięki temu osoby korzystające z biur usług płatniczych, przeważnie nieposiadające rachunków bankowych, nie będą zmuszone do szukania innych, najczęściej  droższych pośredników w dokonywaniu płatności w formie gotówkowej – tłumaczy biuro prasowe MF.

Zdaniem Roberta Łaniewskiego, prezesa Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego, zmiany idą w dobrym kierunku. – Przede wszystkim urealniają nadzór i obniżają opłaty  ponoszone przez BUP na koszty nadzoru, które były nieadekwatne do ryzyka – tłumaczy.

Różnice między biurem a instytucją płatniczą

Biura usług płatniczych nie należy mylić z krajowymi instytucjami płatniczymi (KIP),  które muszą uzyskiwać zezwolenie KNF oraz prowadzą działalność na szerszą skalę. Status i licencja KIP jest konieczna w przypadku przekroczenia przez firmę zajmującą się płatnościami ustawowego limitu miesięcznych obrotów w wysokości 500 tys. euro. W IV kwartale 2013 r. KNF udzieliła zezwoleń trzem podmiotom na prowadzenie działalności w charakterze krajowych instytucji płatniczych – na koniec ubiegłego roku było ich  19. Takie instytucje muszą spełniać wymogi dotyczące funduszy własnych oraz stosować się do innych rygorów nadzorczych. KNF weryfikuje przekazywane przez nie okresowo dane sprawozdawcze, analizuje wyniki finansowe pod kątem ich zgodności z przedstawianymi planami finansowymi oraz przeprowadza inspekcje.

Ponad 260  biur usług płatniczych (BUP),  czyli blisko 20 proc. wpisanych do rejestru Komisji Nadzoru Finansowego, nie przekazało  informacji o liczbie i wartości wykonanych przekazów pieniężnych za ubiegły rok, a 326, czyli 25 proc. – nie przesłało nowo zawartej lub wznowionej umowy ubezpieczenia albo gwarancji – wynika z najnowszych danych KNF. Ale według  obowiązujących przepisów,  KNF nie może  wykreślić z rejestru tych BUP, które nie wywiązują się z obowiązków.

Pozostało 90% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu