Reklama
Rozwiń
Reklama

To jeszcze nie koniec kryzysu

Luźna polityka pieniężna ?stała się zagrożeniem ?dla stabilności finansowej ?– ostrzegł Bank Rozrachunków Międzynarodowych.

Publikacja: 01.07.2014 11:48

To jeszcze nie koniec kryzysu

Foto: Bloomberg

Bazylejska instytucja, określana mianem banku banków centralnych, znana jest ze sceptycyzmu wobec luźnej polityki pieniężnej. Alarmistyczny ton jej ostatniego raportu rocznego, opublikowanego w niedzielę, mimo to jest zaskakujący.

– Trudno uniknąć wrażenia zadziwiającej rozbieżności między prężnością rynków finansowych a koniunkturą w globalnej gospodarce – napisali ekonomiści Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS). W ich ocenie główne banki centralne prowadzą zbyt agresywną politykę pieniężną, uzasadniając to słabą wciąż koniunkturą w gospodarce. Windują ceny aktywów finansowych, co grozi bańkami spekulacyjnymi i kryzysem.

– W dobrej polityce nie powinno chodzić o to, by bez względu na koszty podbić tempo wzrostu, ile raczej o usunięcie blokujących go przeszkód – piszą eksperci BIS. Jak podkreślają, w niektórych krajach, np. W. Brytanii, ceny nieruchomości rosną równie szybko, jak przed kryzysem. Bank Anglii podjął kroki, by temu przeciwdziałać, ale mają one charakter regulacyjny. W ocenie BIS to nie zastąpi podwyżek stóp procentowych.

– Rezygnacja z opierania się na polityce pieniężnej może w przyszłości przysporzyć jeszcze większych problemów – twierdzą ekonomiści instytucji.

Innego zdania jest MFW, który niedawno apelował do Europejskiego Banku Centralnego, by rozpoczął ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej (skup aktywów za wykreowane pieniądze), a do amerykańskiego Fedu, by nie spieszył się zanadto z zaostrzaniem kursu.

Reklama
Reklama

W raporcie BIS wskazuje na niepokojące zjawiska na rynkach finansowych, które można wiązać z polityką głównych banków centralnych. To m.in. najmniejsza od 2007 r. zmienność na rynkach, która stwarza złudzenie stabilności i usypia czujność inwestorów. Innym jest  narastające zadłużenie spółek z rynków wschodzących.

BIS obliczył, że od początku 2008 r. sprzedały one zagranicznym inwestorom obligacje za 2 bln dol. Gdy zachodnie banki centralne zaczną zaostrzać politykę, mogą odwrócić się od tych papierów. Wtedy, nie mając możliwości refinansowania długu na rynku obligacji, spółki te będą musiały wycofywać pieniądze z banków, zagrażając ich stabilności. BIS zwrócił uwagę, że i na Zachodzie, wskutek ograniczonej podaży kredytu przez banki, spółki coraz częściej kredytują się na rynku kapitałowym. W efekcie niektóre fundusze stały się „zbyt wielkie, by upaść".

Finanse
Grono rynkowych guru jest szerokie, a jego granice cały czas się poszerzają
Finanse
Era AI to dla nas być albo nie być
Materiał Partnera
Warto skorzystać z nowoczesnych form finansowania aut dostawczych
Finanse
Zmiana w Radzie Polityki Pieniężnej. Nowy członek wyznaczony przez prezydenta
Finanse
Złoto i srebro z nowymi rekordami cenowymi
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama