Rubel dalej tanieje na tle spadku ceny ropy Brent, która spadł poniżej 85 dol. do 84,82 dol./baryłka. Według informacji Banku Rosji wczorajsza wysokość interwencji wyniosła 540 mln dol. Jak widać był to kropla w morzu potrzeb rosyjskiego rynku. Od początku roku rubel stracił już ponad jedną czwartą swojej wartości. Ksenia Judajewa pierwsza wiceprezes banku centralnego zapowiedziała, że bank „zamierza przeciwdziałać spekulacyjnemu i panicznemu naciskowi na rynku walutowym, gdyż może to być zagrożeniem dla stabilności finansowej".

Bank chce dalej interweniować na rynku rzucając swoje rezerwy walutowej. Od początku października w ten sposób wydał już ponad 13 mld dol. Wystarczyło to na spłatę przez sektor prywatny swoich długów, które w tym miesiącu wynoszą ok. 8 mld dol.