Pewien chłopczyk też koniecznie chciał zobaczyć Świętego Mikołaja w akcji. Niestety, przez nieuwagę wpadł do worka z prezentami i trafił w ten sposób na biegun północny do Mikołajowej siedziby.
Zaopiekowały się nim elfy, nadając dziecku imię Buddy (komik Will Ferrell). Chłopiec czuł się świetnie wśród małych przyjaciół do czasu, gdy nie zaczął rosnąć i nie stał się mężczyzną.
Jego niezwykłe rozmiary przeszkadzały dotychczasowym opiekunom. Buddy opuścił więc biegun północny i wyruszył do Nowego Jorku, by odszukać swoją prawdziwą rodzinę...
Bajka w reżyserii Jona Favreau z 2003 roku opowiada o poszukiwaniu własnego miejsca w życiu. Bohater filmu wszędzie czuje się wyobcowany. Choć na początku jest zachwycony światem ludzi, to szybko przekonuje się, że w nim również czekają go rozczarowania. Odnajduje ojca (James Caan), ale ten nie wierzy, że Buddy to jego syn. Pochłonięty jest jedynie pomnażaniem zysków z prowadzonego przez siebie wydawnictwa.
Pragnę jednak uspokoić małoletnich widzów – Buddy nie zwątpi w sens swojego istnienia. Jego przybrany ojciec, Święty Mikołaj, wpada w poważne tarapaty. Buddy za wszelką cenę będzie się starał mu pomóc, a przy okazji odnajdzie siebie.