[b]Świetna familijna rozrywka [/b] - [link=http://www.rp.pl/artykul/9131,495457_Swietna_familijna_rozrywka.html]zobacz na tv.rp.pl[/link]
Od premiery "Toy Story" minęło 15 lat. Widzowie, którzy wtedy oglądali z wypiekami na twarzy pierwszą pełnometrażową fabułę zrealizowaną w całości na komputerze, są już dorośli. Dorósł również Andy, chłopiec będący właścicielem kowboja Chudego, astronauty Buzza Astrala, Pana Bulwy i innych. Dlatego w "Toy Story" numer 3 wybiera się do college'u. Czy wyrzuci zabawki do śmieci? Zostawi na strychu? A może odda jakiemuś dziecku?
Nie będę opisywał wszystkich zwrotów akcji, ale Chudy i przyjaciele zostaną rozdzieleni. On trafi pod opiekę pewnej uroczej dziewczynki. Reszta zabawek – w łapy różowego misia pachnącego truskawkami, który niczym dyktator totalitarnego reżimu zarządza przedszkolem o wdzięcznej nazwie Słoneczko.
Ta opowieść jest mroczniejsza niż poprzednie. Podszyta goryczą z powodu odrzucenia, przepełniona strachem przed kresem życia. Jednak jest w niej także nostalgia za przeszłością. Tak jakby twórcy ze studia Pixar sami z rozrzewnieniem wspominali własne młode lata i pierwsze kroki w animacji.
Nie odcinajcie się od dzieciństwa, zdają się prosić swoich widzów.