Reklama

Recenzja: Nie odcinajcie się od dzieciństwa

Trzecia część "Toy Story" w reżyserii Lee Unkricha udanie wieńczy trylogię o zabawkach obdarzonych duszą. Dopracowany scenariusz, świetnie nakreślone postaci, szczypta przewrotnego humoru, cytaty z klasyki kina i odrobina egzystencjalnej refleksji – to, co było atutem poprzednich odsłon cyklu, tu również nie zawodzi

Aktualizacja: 17.06.2010 20:23 Publikacja: 17.06.2010 19:19

"Toy Story"

"Toy Story"

Foto: Forum Film

[b]Świetna familijna rozrywka [/b] - [link=http://www.rp.pl/artykul/9131,495457_Swietna_familijna_rozrywka.html]zobacz na tv.rp.pl[/link]

Od premiery "Toy Story" minęło 15 lat. Widzowie, którzy wtedy oglądali z wypiekami na twarzy pierwszą pełnometrażową fabułę zrealizowaną w całości na komputerze, są już dorośli. Dorósł również Andy, chłopiec będący właścicielem kowboja Chudego, astronauty Buzza Astrala, Pana Bulwy i innych. Dlatego w "Toy Story" numer 3 wybiera się do college'u. Czy wyrzuci zabawki do śmieci? Zostawi na strychu? A może odda jakiemuś dziecku?

Nie będę opisywał wszystkich zwrotów akcji, ale Chudy i przyjaciele zostaną rozdzieleni. On trafi pod opiekę pewnej uroczej dziewczynki. Reszta zabawek – w łapy różowego misia pachnącego truskawkami, który niczym dyktator totalitarnego reżimu zarządza przedszkolem o wdzięcznej nazwie Słoneczko.

Ta opowieść jest mroczniejsza niż poprzednie. Podszyta goryczą z powodu odrzucenia, przepełniona strachem przed kresem życia. Jednak jest w niej także nostalgia za przeszłością. Tak jakby twórcy ze studia Pixar sami z rozrzewnieniem wspominali własne młode lata i pierwsze kroki w animacji.

Nie odcinajcie się od dzieciństwa, zdają się prosić swoich widzów.

Reklama
Reklama

Kto wychował się na filmach Pixara ten z pewnością weźmie sobie ich apel do serca.

 

Film
Oscary 2026: Krótkie listy ogłoszone. Nie ma „Franza Kafki”
Film
USA: Aktor i reżyser Rob Reiner zamordowany we własnym domu
Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama