Wyboru dokonała Komisja Oscarowa pod przewodnictwem Agnieszki Holland. Kontrkandydatem, mającym podobną liczbę zwolenników, był film Doroty Kędzierzawskiej "Jutro będzie lepiej".
[wyimek][link=http://www.rp.pl/temat/362784.html]Czytaj serwis - Młode Kino[/link][/wyimek]
W ocenie członków komisji, film "Wszystko, co kocham" był "najpełniejszą wypowiedzią spośród innych filmów", miał w sobie "wiele wigoru i ciepła", stanowiąc ciekawą próbą zmierzenia się z naszą skomplikowaną, i "tak trudno przekładalną na ekran, niedawną przeszłością".
"Film przeszedł pozytywnie próbę publiczności, był też już pokazywany w USA i spotkał się tam z bardzo ciepłym przyjęciem. Daje to gwarancję, że nawet, jeśli nie uda się i w tym roku polskiemu filmowi zdobycie nominacji do Oskara, wzbudzi on sympatię, zainteresowanie i będzie godnie reprezentować nasze kino. Życzymy Jackowi Borcuchowi powodzenia, wyrażamy też nadzieję, że piękny film Doroty Kędzierzawskiej znajdzie swoich zwolenników w Polsce i na świecie" - napisali członkowie komisji, w której oprócz Holland znaleźli się: Michał Chaciński, Agata Dominik, Dariusz Jabłoński, Andrzej Jakimowski, Waldemar Kalinowski, Jan A.P. Kaczmarek, Bartek Konopka, Borys Lankosz i Allan Starski.
[srodtytul]Młodość, miłość i muzyka[/srodtytul]