Młodemu reżyserowi, twórcy jednej z części bardzo dobrze ocenianej "Ody do radości", udało się połączyć dwa światy – świat ludzi oraz wirtualny świat awatarów. Bohaterem filmu jest Dominik, który trafia do wirtualnej Sali samobójców. Do świata, z którego nie ma ucieczki, wciąga go tajemnicza "Ona".
Scenariusz i reżyseria - Jan Komasa
Wyst. Jakub Gierszał, Agata Kulesza, Krzysztof Pieczyński, Roma Gąsiorowska.
O procesie powstawania animacji i świata 3D opowiada reżyser animacji, specjalista od efektów specjalnych 3D Adam Torczyński:
„Proces tworzenia animacji, który widzimy w Sali samobójców był bardzo pracochłonny. Tworzyliśmy tam postaci począwszy od konceptów, kończąc na finalnym looku i zajęło nam to prawie 12 miesięcy. Tworzyliśmy zarówno osoby jak i bardzo skomplikowane scenografie. Wszystko jest stylizowane i wymaga sprecyzowanej wizji. Nad tym pracochłonnym projektem pracowało około 10 animatorów, ale w sumie zaangażowanych było 22 specjalistów" - zdradza Adam Torczyński. Zespół animatorów, który tworzył skomplikowany, a przy tym atrakcyjny alter świat, korzystał z narzędzi służących wyłącznie do animacji 3D. „Używaliśmy dwóch programów, które się świetnie uzupełniały w tej produkcji, były to Maya (znakomity pakiet narzędzi przeznaczony do modelowania, symulacji, animacji i renderowania grafiki 3D, wykorzystywany do tworzenia efektów specjalnych w filmach, trójwymiarowych modeli i obiektów w grach komputerowych) i Max (jeden z najlepszych i najbardziej rozpowszechnionych programów do tworzenia grafiki trójwymiarowej, renderowania, animowania czy modelowania 3D)"– mówi Torczyński, konkludując „był to jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy projekt, który robiliśmy z zespołem".