Wciela się w nim w szeryfa, który w małym przygranicznym miasteczku stawia czoła szefowi narkotykowego kartelu. Przy tej okazji były gubernator Kalifornii wypowiedział się na temat strzelanin w USA. Zaapelował, żeby przyczyn brutalnych zbrodni nie szukać w kinie.
— Musimy przeanalizować, jak radzimy sobie z opieką nad psychicznie chorymi, jak wygląda nasze prawo do posiadania broni, jakimi jesteśmy rodzicami — stwierdził.
Nawiązując do tragedii w Connecticut, gdzie Nancy Lanza została zabita przez syna z jej własnego pistoletu, powiedział:
— Czy matka musi kolekcjonować broń i prowadzić małe dzieci na lekcje strzelania?
Aktor odpowiada atakiem na zarzuty Wayne'a LaPierre'a, wiceprezydenta National Rifle Association, który po grudniowej masakrze w Newton oskarżył Hollywood i producentów gier wideo o wspieranie kultury przemocy.