Spider-Man jedzie do Europy

W tym roku na lipiec dystrybutorzy przygotowali mocne premiery. I nie są to tylko kontynuacje sprawdzonych hitów.

Aktualizacja: 23.06.2019 19:31 Publikacja: 23.06.2019 18:23

Bill Murray, Chloë Sevigny i Adam Driver w filmie Jima Jarmuscha „Truposze nie umierają”

Bill Murray, Chloë Sevigny i Adam Driver w filmie Jima Jarmuscha „Truposze nie umierają”

Foto: Focus features

Nie zabraknie filmów, na które niecierpliwie czekają kinomani, także tych nakręconych przez mistrzów kina. Hitem miesiąca może stać się nowy film Jima Jarmuscha „Truposze nie umierają", który w tym roku otworzył festiwal w Cannes. W małym miasteczku Centerville zmierzch nie zapada o zwykłej porze, dzień trwa dłużej, zegarki stają, dopiero co naładowane komórki rozładowują się, nie działa policyjne radio, a koty i psy uciekają właścicielom, jakby wyczuwały niebezpieczeństwo. Narasta niepokój i dziwne przeczucie, że coś się wydarzy.

Trójka policjantów i mieszkańcy Centerville muszą stawić czoła zombi, masowo wstającym z grobów. Ale czy wszyscy się nimi nie staniemy? W tym filmie każdy widz znajdzie coś dla siebie: komedię, horror, refleksję na temat upadku świata, a także gwiazdy: Billa Murraya, Adama Drivera, Chloë Sevigny, Tildę Swinton, Danny'ego Glovera, Iggy'ego Popa, Toma Waitsa, Oczywiście największą gwiazdą jest Jim Jarmusch – niepokojący i inteligentny, który tym razem zabawił się kinem.

Beatlesi i Nowy Jork

Kolejnym mistrzem, który zawita na ekrany, jest Danny Boyle. Jego „Yesterday" to historia muzyka, który po wypadku budzi się w świecie, w którym nikt poza nim nie pamięta piosenek Beatlesów. Jack Malik zaczyna je wykonywać, zdobywając sławę. Ale za ten sukces może zapłacić wysoką cenę: stracić uczucie jedynej osoby, która zawsze go kochała i wspierała.

Będzie też można wybrać się na ostatni film Woody'ego Allena „W deszczowy dzień w Nowym Jorku". Młoda para przyjeżdża do Nowego Jorku i w czasie zwiedzania miasta gubi się. Dziewczyna trafia na pokaz filmu, chłopak spotyka siostrę swojej byłej dziewczyny i z nią spędza dzień.

Po oskarżeniach, jakie na fali #metoo wysunęła wobec reżysera jego przybrana córka Dylan Farrow, producent – Amazon – nie wprowadził filmu na ekrany i zerwał z Allenem umowę na cztery następne. Skończyło się procesem sądowym. Ale Europa zawsze Woody'ego Allena kochała. Polska jest pierwszym krajem, w którym jego nowy film wchodzi na ekrany, potem pokażą go dystrybutorzy w kilkunastu innych krajach Europy.

Ofensywa Francuzów

W lipcu nie będą też mieli powodów do narzekania amatorzy kina europejskiego. Mocno trzymają się na naszym rynku Francuzi, więc będzie można obejrzeć nowy film Julie Bertuccelli „Pamiątki Claire Denis", w którym ekscentryczna starsza pani, przypuszczając, że nadszedł ostatni dzień jej życia, wystawia na sprzedaż wszystkie pamiątki. Ludzie kupują rozmaite przedmioty za drobne centy, ale przecież każdy z nich to kawałek dramatycznego życia kobiety.

Bertuccelli to ciekawa reżyserka, była asystentką Kieślowskiego i Iossellianiego, a w jej najnowszym filmie po raz dwunasty (!) wystąpiły razem matka i córka – Catherine Deneuve i Chiara Mastroianni.

W filmie „Na wyciągnięcie ręki" Ludovic Bernard opowiada o młodym chłopaku, synu polskich emigrantów, który ma talent muzyczny. Stawia na niego dyrektor konserwatorium, bo ma nadzieję, że sukces młodego muzyka w konkursie pianistycznym pomoże mu utrzymać stanowisko i przywróci blask uczelni. Ale zdolnego chłopaka trudno okiełznać.

„I znowu zgrzeszyliśmy, dobry Boże" Philippe'a de Chauverona to kontynuacja wielkiego hitu „Za jakie grzechy, dobry Boże?". Tym razem młode pary chcą wyjechać z Francji, a teściowie próbują je zatrzymać. W błyskotliwej komedii de Chauveron obnaża stereotypy myślenia, zastanawia się, co tworzy francuską tożsamość. Oczywiście razem ze swoimi aktorami z Christianem Clavierem na czele.

Dla tych, którzy wolą bardziej surowe klimaty, są „Dzieci lata" Gudrun Ragnarsdottir. To wzruszająca opowieść o dwójce maluchów, które nie rozumieją, dlaczego matka wsadza je do autobusu i wysyła do domu, w którym mają spędzić całe lato. Choć i tak są w lepszej sytuacji niż „dzieci zimy", które w domu na krańcu Islandii „rezydują" niechciane przez cały rok.

Skandynawskie klimaty poznają też młodzi Amerykanie, bohaterowie filmu„Midsomar. W biały dzień" Ariego Astera, którzy trafiają do położonej daleko na północy szwedzkiej wioski, gdzie raz na 90 lat odbywają się rytuały związane z letnim przesileniem. Zaczyna się zas dziwnych obrzędów, których stawką są życie i śmierć.

Ekranowe pewniaki

A teraz hity lata. Wielbiciele człowieka pająka będą mogli w lipcu wybrać się na kolejną część tej opowieści – „Spider-Man. Daleko od domu" Jona Wattsa. Tym razem Peter Parker wyrusza razem z przyjaciółmi w wakacyjną podróż po Europie, podczas której musi zmierzyć się z istotami zwanymi Elementals.

Z kolei Disney przygotował nową wersję jednej z najbardziej znanych animacji w historii kina: „Króla Lwa", o małym Simbie, który czuje się winny śmierci ojca. Ucieka z krainy lwów i wiedzie samotne życie. Po latach wraca do swojego królestwa, by ocalić je od tyranii. Za kamerą stanął Jon Favreau. Film, zrealizowany jest w technice live-action, oddaje rzeczywistość niemal z fotograficzną dokładnością. Afrykańska sawanna, stada antylop i słoni – wszystko wygląda naturalnie. Czy będzie bardziej przekonujące niż rysunkowa wersja?

I jeszcze jeden film, o którym nie można nie wspomnieć, gdy trwają zmagania młodych piłkarzy i eliminacje do futbolowych mistrzostw Europy 2020. Asif Kapadia, autor dokumentów „Amy" o Amy Winehouse czy „Senna" o mistrzu Formuły 1 Ayrtonie Sennie, tym razem w „Diego", proponuje opowieść o kontrowersyjnym i ekstrawaganckim Diego Maradonie. Powstał ciekawy portret piłkarza przygotowany z ponad 500 godzin materiałów.

To tylko część lipcowych premier. W tym miesiącu na ekrany wejdzie ponad 20 nowych tytułów.

Nie zabraknie filmów, na które niecierpliwie czekają kinomani, także tych nakręconych przez mistrzów kina. Hitem miesiąca może stać się nowy film Jima Jarmuscha „Truposze nie umierają", który w tym roku otworzył festiwal w Cannes. W małym miasteczku Centerville zmierzch nie zapada o zwykłej porze, dzień trwa dłużej, zegarki stają, dopiero co naładowane komórki rozładowują się, nie działa policyjne radio, a koty i psy uciekają właścicielom, jakby wyczuwały niebezpieczeństwo. Narasta niepokój i dziwne przeczucie, że coś się wydarzy.

Pozostało 90% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Film
Rekomendacje filmowe: Kandydaci do Oscara z Polski i Norwegii oraz hit Watchoutu
Film
Europa walczy o Oscary. Z kim rywalizuje polski film?
Film
Gwiazda serialu "The Office" walczyła z rakiem
Film
Szalony taniec Jerzego Kuleja w życiu, w ringu i na parkiecie