Coraz więcej wypadków w polskich kopalniach

Liczba wypadków w kopalniach w tym roku może być najwyższa od 2002 r.

Publikacja: 01.12.2007 03:19

Tylko do końca października było ich 2791. To o 237 (9,3 proc.) więcej niż w tym samym okresie 2006 r. – wynika z najnowszego raportu Wyższego Urzędu Górniczego.

– Po ubiegłorocznej tragedii w Halembie pokładaliśmy duże nadzieje w powszechnym funkcjonowaniu systemów zarządzania bezpieczeństwem w kopalniach. Ale, niestety. Podczas kontroli stwierdzamy, że albo nowe rozwiązania nie są wykorzystywane, albo są traktowane jako kolejny dokument z działu BHP – przyznaje prezes WUG dr inż. Piotr Buchwald.

– Do 13 listopada tego roku w górnictwie doszło do 21 wypadków śmiertelnych, a przez cały ubiegły rok – do 48, z czego 23 to ofiary z Halemby – wylicza rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego Edyta Tomaszewska. Najwięcej, bo pięciu górników, zginęło w tym roku w Katowickim Holdingu Węglowym. Czyste konto zachowują lubelska Bogdanka (nie zginął tam nikt ani w tym, ani w ubiegłym roku) oraz sosnowiecki Kazimierz-Juliusz.

Polskie spółki węglowe wydadzą w tym roku łącznie ponad 1,2 mld zł na poprawę warunków bezpieczeństwa pod ziemią, ale zdaniem Piotra Buchwalda to wciąż o wiele za mało. Wypadki w kopalniach w zdecydowanej większości większości nie są bowiem spowodowane czynnikami naturalnymi (takimi jak np. tąpnięcia). Głównymi ich przyczynami jest wykorzystywanie starego i bardzo często niesprawnego sprzętu.– Połowa maszyn ma ponad dwadzieścia lat i już dawno nie powinna być eksploatowana – potwierdza szef górniczej „Solidarności“ Dominik Kolorz.

Najwięcej wypadków śmiertelnych (co trzeci) spowodowanych było w tym roku problemami z urządzeniami transportowymi. Kłopoty ze sprzętem tego typu były powodem wstrzymania pracy w kopalniach przez inspektorów nadzoru górniczego aż 1300 razy.

Z raportu WUG wynika, że liczba wypadków w kopalniach w tym roku może być najwyższa od 2002 r. (wtedy w sumie wydarzyło się 3110 takich przypadków). Do końca października2007 r. odnotowano ich już 2791 (dla porównania: w całym 2006 r. – 3067).

W polskim górnictwie pracuje obecnie ponad 206 tys. osób. Są one zatrudnione w blisko pięciu tysiącach zakładów (zarówno w kopalniach podziemnych jak i odkrywkowych, otworowych oraz zewnętrznych firmach usługowych).

Tylko do końca października było ich 2791. To o 237 (9,3 proc.) więcej niż w tym samym okresie 2006 r. – wynika z najnowszego raportu Wyższego Urzędu Górniczego.

– Po ubiegłorocznej tragedii w Halembie pokładaliśmy duże nadzieje w powszechnym funkcjonowaniu systemów zarządzania bezpieczeństwem w kopalniach. Ale, niestety. Podczas kontroli stwierdzamy, że albo nowe rozwiązania nie są wykorzystywane, albo są traktowane jako kolejny dokument z działu BHP – przyznaje prezes WUG dr inż. Piotr Buchwald.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy