Złoty wczoraj się osłabiał, a ceny obligacji skarbowych spadały. Największy wpływ na naszą walutę miały w czwartek nastroje na rynkach międzynarodowych, a na papiery dłużne – opublikowanie danych o inflacji.To, że złoty sukcesywnie przez cały dzień się osłabiał, wynika z pogorszenia nastrojów w regionie. Wzrost awersji do ryzyka i spadające indeksy giełdowe zmniejszyły zapał kupujących złotego. Naszej walucie nie pomogła nawet wyższa od oczekiwanej inflacja. Na koniec sesji wspólna waluta była wyceniana na 3,5954 zł, a amerykańska – na 2,4604 zł. Dilerzy twierdzą, że w najbliższych dniach kurs złotego nie będzie się mocno wahał.

Opublikowane przez GUS dane o inflacji (w listopadzie wzrosła do 3,6 proc., licząc rok do roku) nie pomogły złotemu, ale zaszkodziły też obligacjom. Po ogłoszeniu tych danych ceny papierów spadły.

Inwestorzy w najbliższych dniach będą szczególnie wyczuleni na informacje, które mogą coraz mocniej wspierać RPP w podjęciu decyzji o podwyżce stóp procentowych. Gdyby to się stało już w grudniu, na pewno spowoduje dalszy spadek cen obligacji. Wczoraj po południu rentowność obligacji dwuletnich wyniosła 6,16 proc., pięcioletnich 6,09 proc., a dziesięcioletnich 5,87 proc.