Miniony rok na rynku sztuki i antykwarycznym upłynął pod zawartym w tytule hasłem. Antykwariusze dbali, żeby ich oferta zawierała także dzieła dla niezamożnych miłośników sztuki lub dla tych potencjalnych nabywców, których do debiutanckiego zakupu może skusić tylko okazyjnie niska cena. To jeden z objawów stabilizowania się rynku. Antykwariusze chcą w ten sposób powiększyć grupę klientów.
Na uwagę zasługują przede wszystkim starania Wojciecha Niewiarowskiego z łódzkiej firmy Rynek Sztuki (www.ryneksztuki.lodz.pl). Stworzył on system promocji sztuki studentów lub niedawnych absolwentów miejscowej ASP (aukcje, zakup bezpośrednio z galerii lub Internetowej Galerii Młodych Talentów). Ceny wywoławcze obrazów wynoszą 100 zł. Rewelacją okazały się grudniowe studenckie targi sztuki na warszawskiej ASP. Była bogata oferta i wielka frekwencja, studentom oddano nie tylko dziedziniec, ale także sale i korytarze na trzech piętrach. Jak zwykle tłumnie kupowali obcokrajowcy. Dobrą grafikę można było nabyć za 50 zł, a obraz za 150 zł.
2007 rok zajmie ważne miejsce w historii handlu sztuką, dlatego że obfitował w wystawy prywatnych współczesnych kolekcji, które skutecznie propagują inwestowanie i kolekcjonerstwo. Zamek Królewski w Warszawie pokazał dawną sztukę dekoracyjną z kolekcji Ryszarda Janiaka. Fragment swoich zbiorów zaprezentowała Grażyna Kulczyk. Muzeum Narodowe we Wrocławiu zapoczątkowało pokaz prywatnej kolekcji Krzysztofa Musiała, którą teraz możemy oglądać w Zachęcie i stołecznej galerii aTAK (www.atak.art.pl). Były też pomniejsze wystawy.
Ten nurt wystaw będzie kontynuowany. Wiosną zobaczymy w Krakowie kolekcję grafiki współczesnej przedsiębiorcy Grzegorza Arendta. Zarówno Musiał, jak i Arendt stworzyli muzealnej (!) wartości zbiory głównie w ciągu ostatnich siedmiu lat. Były to zakupy także o charakterze inwestycyjnym, nierzadko po okazyjnie niskich cenach.
Miniony rok dowiódł, że możliwe są sensacyjne rynkowe odkrycia, których mamy prawo oczekiwać także w 2008 roku. Na przykład znany czytelnikom „Moich Pieniędzy” francuski marszand i ekspert Krzysztof Zagrodzki odnalazł we Francji i wystawił na sprzedaż nieznaną rzeźbę Ksawerego Dunikowskiego w stylu art déco. Przy cenie szacunkowej 25 – 30 tys. euro dzieło kupiono za 28 tys. euro. Antykwariat Rara Avis (www.raraavis.krakow.pl) przyjął do sprzedaży poszukiwaną księgę z lat 30. XX wieku „Polska, jej dzieje i kultura”, ale w oryginalnej zielonej (!) oprawie wydawniczej, nienotowanej przez bibliografów. Dobrze zachowane tomy w zwykłym czerwonym półskórku sprzedawane są przeważnie po ok. 3 tys. zł przy cenie wywoławczej ok. 2,5 tys. Ten zielony biały kruk trafi na aukcję 16 lutego z wysoką ceną wywoławczą 6,4 tys. zł. Warszawski antykwariat książkowy Lamus (www.lamus.pl) sprzedał za 105 tys. zł (wyw. 75 tys.) unikatową grafikę Canaletta pochodzącą z gabinetu wielkiego przemysłowca Johna Sewarda Johnsona. Sensację wzbudziła proweniencja. Dochód Barbara Piasecka przeznaczyła na cele charytatywne. Wcześniej równorzędną grafikę Canaletta sprzedano za 30 tys. zł.