Przygotowania do Euro 2012, ambitne plany budowy dróg, rozwijający się dynamicznie rynek mieszkaniowy, nowe stadiony, hotele, biurowce. Lista inwestycji, jakie mają zostać zrealizowane w najbliższych latach, cały czas się wydłuża. A przedstawiciele firm sektora stalowego zacierają ręce, ponieważ ich wyroby będą wykorzystywane przy każdej z nich. Dlatego po bardzo dobrym 2007 roku branża liczy na co najmniej równie udane kolejne 12 miesięcy. Z planów inwestycyjnych oraz zapowiedzi przedstawicieli firm wynika, że koniunktura potrwa przynajmniej kilka lat.
– Ubiegły rok był dla naszej branży fantastyczny, zarówno dla producentów, jak i dystrybutorów. Dostaliśmy szansę, żeby nie tylko dobrze zarobić, ale i rozsądnie zaplanować przyszłość. Wiele firm świetnie ją wykorzystało – mówi Robert Wojdyna, prezes i współwłaściciel Konsorcjum Stali.
– Mam nadzieję, że rynek wreszcie się ustabilizuje. Od kilku lat koniunktura gwałtownie się waha, co bardzo utrudnia przygotowanie długofalowych planów rozwoju – dodaje Andrzej Stokłosa, wiceprezes i dyrektor generalny Huty Stali Częstochowa.
Branżowi eksperci też z optymizmem patrzą w przyszłość. – W ciągu najbliższych kilku lat zużycie wyrobów hutniczych powinno rosnąć w Polsce o około 10 proc. rocznie – prognozuje Romuald Talarek, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.
Dodaje, że jeśli sprawdzą się prognozy wzrostu polskiego PKB na poziomie 6 proc., zużycie wyrobów stalowych powinno zwiększyć się w 2008 roku o ok. 7 proc. To bardzo ostrożne przewidywania, zakładające znaczne spowolnienie w branży budowlanej. Jeśli do budownictwa mieszkaniowego powróci koniunktura, wyniki branży stalowej będą dużo lepsze. Możliwe, że zużycie wyrobów hutniczych w 2008 r. sięgnie nawet 13 mln ton.