Po południu na rynku międzybankowym euro kosztowało 3,5280 zł, czyli ok. pół grosza mniej niż w piątek. Nieznaczne umocnienie złotego mogło wynikać z poprawy nastroju na giełdach oraz z oczekiwań na podwyżkę stóp procentowych. Rada Polityki Pieniężnej już dziś może podnieść stopy o 0,25 pkt proc., co zwiększy cenę pieniądza do 5,75 proc.
Po zeszłotygodniowym umocnieniu znów zaczął tracić dolar. W Polsce za amerykańską walutę trzeba było płacić po południu 2,2617 zł, czyli dwa grosze mniej niż w piątek. Również na rynkach światowych zielony tracił. Kurs euro do dolara powrócił w okolice poziomu 1,56.
Ceny obligacji nieznacznie wzrosły (czyli ich rentowność spadła). Po południu oprocentowanie dwulatek wynosiło 6,25 proc., czyli 6 punktów bazowych (0,06 pkt proc.) mniej niż w piątek po południu.
Jeszcze bardziej zdrożały obligacje pięcioletnie. Ich rentowność wyniosła 6,09 proc., czyli 10 punktów bazowych mniej niż w piątek.