Policja nie odholuje, ale zatrzyma dowód

Zmieniają się sankcje za brak polisy odpowiedzialności cywilnej. Gdy kierowca nie będzie miał przy sobie dokumentu, policja zabierze dowód rejestracyjny, a nie auto

Publikacja: 06.04.2009 04:53

Pomysłodawcą zmian w ustawie o ruchu drogowym jest Ministerstwo Infrastruktury. Postulowało ono, by pozbawić policję prawa do odholowywania na policyjny parking na koszt właściciela samochodu, którego kierowca nie ma przy sobie ważnej polisy odpowiedzialności cywilnej (OC).

– Senatorowie zdecydowali jednak o pozostawieniu bata na kierowców bez polisy OC nie w postaci odholowywania auta, tylko zatrzymywania jego dowodu rejestracyjnego – mówi „Rz” senator Marek Trzciński, sprawozdawca Komisji Gospodarki Narodowej, która zajmowała się zmianami w ustawie – Prawo o ruchu drogowym.

Z poprawek Senatu zadowolony jest wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń. – Są zgodne z postulatami środowiska ubezpieczeniowego. To bardzo ważny zwrot w pracach nad nowelą – mówi Jan Grzegorz Prądzyński.

Zanim policjant zdecyduje się zabrać dowód rejestracyjny, będzie musiał sprawdzić w bazie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, czy właściciel samochodu wykupił OC. I tu mogą się pojawić problemy. Nawet jeżeli auto jest ubezpieczone, informacja o tym nie zawsze się w bazie znajdzie. Na niedawnej konferencji o przestępczości ubezpieczeniowej w Szczecinie Magdalena Barcicka, wiceprezes UFG, ujawniła, że do funduszu terminowo wpływa tylko 35 procent danych. W końcu ubiegłego roku sześciu z 30 ubezpieczycieli zobowiązanych do ich przesyłania w ogóle tego nie robiło.

[wyimek]16,7 mln komunikacyjnych polis OC sprzedano w Polsce w 2008 r.[/wyimek]

– Zaproponowane przez Senat rozwiązanie może – w porównaniu z propozycją resortu – utrudnić życie tym kierowcom, którzy zwyczajnie zapomnieli wziąć ze sobą polisy OC, jednak jest ono korzystne dla bezpieczeństwa pozostałych użytkowników dróg – tłumaczy senator Trzciński. – Jest również w ich interesie finansowym, gdyż za nieubezpieczonych płacą pozostali kierowcy.

PIU szacuje, że około 200 tys. aut w Polsce jeździ bez obowiązkowej polisy OC. Ofiarom spowodowanych przez nie wypadków płaci Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, zbierając na to składki od ubezpieczycieli. Ci ostatni zaś składki te wliczają do cen OC.

Kierowcy niewykupujący polis nie pozostają bezkarni. UFG nakłada na nich kary (za samochód osobowy do 500 euro) oraz występuje z roszczeniem o zwrot świadczeń wypłaconych ofiarom wypadków.

Pomysłodawcą zmian w ustawie o ruchu drogowym jest Ministerstwo Infrastruktury. Postulowało ono, by pozbawić policję prawa do odholowywania na policyjny parking na koszt właściciela samochodu, którego kierowca nie ma przy sobie ważnej polisy odpowiedzialności cywilnej (OC).

– Senatorowie zdecydowali jednak o pozostawieniu bata na kierowców bez polisy OC nie w postaci odholowywania auta, tylko zatrzymywania jego dowodu rejestracyjnego – mówi „Rz” senator Marek Trzciński, sprawozdawca Komisji Gospodarki Narodowej, która zajmowała się zmianami w ustawie – Prawo o ruchu drogowym.

Materiał Promocyjny
Porównywarka finansowa, czyli jak szybko wybrać najlepszy produkt bankowy
Ekonomia
Świetny debiut Diagnostyki na GPW. Akcje mocno w górę
Ekonomia
Zielona energia z morskiej farmy Baltica 2 popłynie już za dwa lata
Ekonomia
Bezpieczne ferie z Wojażerem
Materiał Promocyjny
Weekendowe Nadania od InPost – usprawnij logistykę Twojej firmy