Koszty mogą się pojawić jeszcze przed przyjęciem wspólnej waluty

Samo wypełnienie kryteriów konwergencji może przysporzyć gospodarce problemów, zwłaszcza w okresie przebywania w ERM2

Publikacja: 28.04.2009 01:44

Słowacy mieli dużo szczęścia – twierdzą ekonomiści. Ich waluta w ERM2 była w okresie prosperity świa

Słowacy mieli dużo szczęścia – twierdzą ekonomiści. Ich waluta w ERM2 była w okresie prosperity światowej gospodarki, kiedy kapitał płynął do rynków wschodzących. W efekcie słowacka korona silnie się umocniła, przekraczając nawet pasmo 15 proc.

Foto: Rzeczpospolita

Pobyt w korytarzu walutowym, w którym złoty nie może się wahać względem euro więcej niż +/-15 proc. od wyznaczonego poziomu, będzie sprawdzianem zdolności kraju do prowadzenia optymalnej polityki makroekonomicznej, tzw. policy mix.

I jak wskazują ekonomiści, będzie on o tyle trudny, że odbywać się będzie, kiedy polityka pieniężna banku centralnego będzie podporządkowana polityce kursowej. A to z kolei oznacza, że wzrośnie odpowiedzialność polityki fiskalnej za kształtowanie polityki makroekonomicznej, w tym stabilizowanie inflacji.

Utrudnieniem jest także fakt, że – przebywając w ERM2 – nie wystarczy utrzymać waluty w dopuszczalnym paśmie wahań – konieczne jest także uniknięcie „poważnych napięć”. Organy oceniające – Komisja Europejska i Europejski Bank Centralny – biorą także pod uwagę dodatkowe czynniki mogące wpływać na zmienność kursu, takie jak: ruchy na stopach procentowych czy wreszcie interwencje walutowe. Niestety, kryteria oceny nie są jasne – nie wiadomo np., ile interwencji walutowych o określonej wartości zostanie uznanych za wystąpienie „poważnych napięć”.

[srodtytul]Dopuszczalne umocnienie[/srodtytul]

Wiadomo na podstawie doświadczeń innych krajów, że oba organy przychylniej patrzą na aprecjację kursu, choć, jak wskazują autorzy raportu NBP, przypadki deprecjacji walut Francji i Irlandii (odpowiednio o 2,3 i 4,2 proc.) w okresie dostosowawczym nie zostały uznane za „poważne napięcia”. Trzeba się jednak liczyć z tym, że każde osłabienie złotego w czasie przebywania w ERM2 będzie rozpatrywane indywidualnie.

W sytuacji kursu quasi-sztywnego (a taka jest specyfika ERM2) występuje zjawisko tzw. trójkąta niemożności, co oznacza, że w warunkach swobodnego przepływu kapitału równoczesna realizacja celu kursowego i inflacyjnego jest utrudniona, a w dłuższym okresie może być niemożliwa. Np. gdy kapitał płynie do kraju, przyczyniając się do umacniania jego waluty i zbliżania się do granicy pasma wahań, konieczne może być obniżenie stopy procentowej, by osłabić walutę, ale to z kolei może grozić wystąpieniem presji inflacyjnej.

Innym zagrożeniem jest szybkość, z jaką przepływa światowy kapitał – to szczególnie ważny aspekt w przypadku małego i mniej płynnego rynku walutowego – a do takich zalicza się polski. W krótkim okresie może dojść do odwrócenia sytuacji na rynku walutowym.

Tu kluczowa jest aktywność funduszy hedgingowych, które dysponują znaczącym kapitałem i mogą wyraźnie wpływać na zachowanie kursu takiej waluty jak złoty. To utrudnia działanie bankowi centralnemu, a także zwiększa ryzyko spekulacji. W przypadku gdy działalność funduszy wiąże się z zaznaczaniem lub umocnieniem trendu wzrostowego, obniżki stóp procentowych mogą się okazać nieskuteczne, co pokazują chociażby doświadczenia banków regionu. Również interwencje walutowe – jak wskazują prace naukowców – mogłyby być nie do końca skuteczne, a poza tym relatywnie drogie.

W czasie przebywania w ERM2 nie można nawet wykluczyć scenariusza kryzysu walutowego. Wskazują na to doświadczenia z kryzysów lat 90., kiedy kursy sztywne (lub stabilizowane w ramach określonych przedziałów wahań) okazywały się szczególnie podatne na spekulacyjne przepływy kapitału. Wreszcie czynnikiem ryzyka jest także tzw. efekt zarażania, czyli pogorszenie sytuacji makroekonomicznej kraju będącego w regionie wpływające na kondycje walut jego sąsiadów.

Zminimalizowaniu ryzyka dużej liczby krótkoterminowych przepływów kapitału w okresie przebywania w ERM2 sprzyja mała różnica między stopami procentowymi w strefie euro i w Polsce. Jak podkreślają autorzy raportu NBP, warto byłoby uniknąć sytuacji, w której konieczne byłoby np. obniżanie inflacji poprzez wzrost stóp procentowych. Podwyższona inflacja może być przyczyną występowania przepływów spekulacyjnych, na co wskazują doświadczenia Czech, Słowacji czy Węgier.

[srodtytul]Możliwa także stabilizacja kursu[/srodtytul]

Nie jest jednak powiedziane, że okres pobytu w ERM2 musi się wiązać z ryzykiem – wręcz przeciwnie, w pewnych warunkach może sprzyjać stabilizacji kursu walutowego i zależy to głównie od warunków wewnętrznych kraju.

Przede wszystkim nie można dawać pretekstu do ataku spekulacyjnego – uczestnicy rynku muszą być pewni, że w momencie oceny Polska spełni kryteria konwergencji w sposób trwały – a to już zależy od determinacji rządu w obniżaniu deficytu i perspektyw inflacji. Ważnym czynnikiem jest też wielkość rezerw walutowych – wysoki poziom rezerw zwiększa wiarygodność realizowanej ścieżki integracji monetarnej i zniechęca spekulantów do atakowania waluty.

[ramka]Można zmienić kurs

W czasie pobytu w ERM2 doszło na razie do trzykrotnej zmiany parytetu centralnego i dotyczyło to dwóch krajów. W 2000 r. organy europejskie zgodziły się na rewaluację drachmy o 3,5 proc. Dwukrotnie umocniony został parytet centralny w przypadku Słowacji – najpierw w marcu 2007 r. (o 8,5 proc.), a także w maju 2008 r. (17 proc.). [/ramka]

[i]Artykuły powstały na podst. Raportu nt. pełnego uczestnictwa Rzeczpospolitej Polskiej w trzecim etapie Unii Gospodarczej i walutowej.[/i]

[link=http://www.nbp.pl]www.nbp.pl[/link]

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy