Zjawisko udokumentowali badacze z japońskiego uniwersytetu w Hokkaido, zespołem kierował prof. Yasuchi Fukamachi. Wyniki obserwacji publikuje „Nature Geoscience”.
Ocean Południowy to region wokół Antarktydy, gdzie łączą się: Atlantyk, Pacyfik, Ocean Indyjski. Naukowcy dokonali odkrycia, badając pochodzenie Wyżyny Kerguelena, podwodnej formacji zajmującej 2,2 mln km kw. Jest to jeden z najsłabiej poznanych rejonów naszego globu. Mimo wielu ekspedycji pracujących w tym regionie w ciągu minionych trzech dekad badacze wciąż spierają się o pochodzenie tej formacji: czy jest to fragment oderwany od prakontynentu Gondwany czy raczej wynik aktywności wulkanicznej na skraju płyt tektonicznych.
Naukowcy z Uniwersytetu Hokkaido rozmieścili czujniki na różnych głębokościach, na odcinku 175 kilometrów. Przekazywały one automatycznie dane przez dwa lata. Te informacje uzmysłowiły im, że na głębokości 3500 m płynie silny prąd w kierunku północnym.
Bierze on początek w rejonie Zatoki Olafa Prydza. Prąd płynie 20 cm na sekundę, zaskakująco szybko jak na taką głębokość. Woda w prądzie ma temperaturę minus 0,2 st. C. W ciągu jednej sekundy w kierunku równika przemieszcza się 12 milionów metrów sześc. tej bardzo zimnej wody. Dla porównania, prąd głębinowy wypływający z Morza Weddela w kierunku Atlantyku toczy 1,9 mln metrów sześć. wody na sekundę.