Szefowie obu firm podpisali niezbędne dokumenty w tej sprawie. Jeśli pierwsze analizy pokażą, że gazociąg jest potrzebny, kolejnym etapem będzie zlecenie opracowania studium wykonalności tej inwestycji. Gdyby zapadła taka decyzja, a jest ona możliwa nawet wiosną 2011r., byłby to przełom w podejściu do zaopatrzenia krajów nadbałtyckich w gaz.
Obecnie zarówno Litwę, jak i Łotwę i Estonię zaopatruje wyłącznie Rosja. A nie jest tajemnicą, że rurociąg miałby służyć nie tylko na potrzeby litewskie, ale i dwóch pozostałych krajów. Tym bardziej, że już istnieje rurociąg litewsko-łotewski.
Decyzja o budowie zależeć będzie nie tylko od analiz i obu firm, ale też stanowiska Komisji Europejskiej. Prezes Gaz Systemu Jan Chadam uważa, że gazociąg byłby w przyszłości ważnym elementem integrującym system transportu surowca w tej części Europy. – Projekt ten wpisuje się w strategię Unii Europejskiej – tworzenia transgranicznych połączeń wzmacniających bezpieczeństwo energetyczne państw nadbałtyckich – mówi.
Zdaniem dyrektora handlowego Lietuvos Dujos Joachima Hockertza kraje rejonu Morza Bałtyckiego wciąż pozostają wyspą energetyczną w Unii Europejskiej. – Gazociąg Polska – Litwa zmieniłby ten stan – dodaje.
Na razie inwestycja ma ustne poparcie Unii, a jej przedstawiciele mówią nawet o możliwości jej dofinansowania. Obie firmy starają się więc na początek o fundusze z Brukseli na prace przygotowawcze i analizy.