Zawsze wymawiane z szacunkiem i uznaniem dla dziennikarzy i redaktorów, dla jakości ich pracy, krytycyzmu, troski o interes polskiej gospodarki. Zielone strony stały się firmą w firmie, osobnym znakiem jakości i rzetelności. Dzięki nim "Rzeczpospolita" od 20 lat pozostaje najważniejszym i najbardziej wiarygodnym źródłem informacji o gospodarce. Na zielonych stronach, śmiem twierdzić, wychowało się już całe pierwsze pokolenie niepodległej Polski. Pokolenie inwestorów, menedżerów, bankierów, analityków, ekonomistów, maklerów, biznesmenów, wreszcie urzędników i specjalistów finansowych. Czas nie stoi w miejscu, świat się zmienia – modernizuje się i "Rzeczpospolita".

Dziesięć lat temu na jej stronach pojawił się kolor, trzy lata temu zmienił się format. Dziś otrzymają państwo strony gospodarcze wydrukowane na papierze łososiowym. Okazało się, że zasoby zielonego się wyczerpały, a jego producent nie jest w stanie zapewnić bezpiecznych dostaw. Aby więc zachować tradycję odrębności i jednocześnie podkreślić unikatową pozycję informacji gospodarczych w "Rzeczpospolitej", podjęliśmy decyzję, żeby zielony zastąpić łososiowym. Czytelnikom informacji gospodarczych nie muszę nawet przypominać nazw gazet, z "Financial Times" na czele, które uczyniły go znakiem jakości. Mogę państwu obiecać, że tak będzie i w przypadku "Rzeczpospolitej". I jestem pewien, że już wkrótce będę słyszał: ach, te łososiowe strony "Rzeczpospolitej", to jest naprawdę coś.