Egipt: na początek walka z bezrobociem

Prezydent Mubarak odszedł, a gospodarce teraz będzie potrzebny pakiet stymulacyjny — powiedział minister gospodarki tego kraju, Samir Radwan. Ekonomiści uważają jednak, że równie ważne jest „zagospodarowanie szarej strefy, która ma taką samą wartość,jak legalna gospodarka

Publikacja: 13.02.2011 09:14

Egipt: na początek walka z bezrobociem

Foto: AFP

Na dzisiaj została zaplanowana sprzedaż obligacji wartych 1,1 mld dolarów. Nie przewiduje się kłopotów z popytem na te papiery, bo nawet w okresie największych zamieszek w ostatni czwartek Egipcjanie wyemitowali obligacje za 700 mln dol, tyle że ich oprocentowanie było rekordowo wysokie — wyniosło 6,35 proc. Nadal nie jest czynna giełda w Kairze, ale wznowienie jej działalności planowane jest w tym tygodniu.

— Będziemy musieli zacząć od walki z bezrobociem — uważa minister Radwan. Zamieszki poważnie odbiły się na kondycji gospodarki. Szczególnie ucierpiały eksport i turystyka. Wzrosły koszty finansowania inwestycji, bo osłabił się funt egipski mimo kilkakrotnych interwencji banku centralnego.

W ostatni piątek największy europejski ubezpieczyciel transakcji handlowych Euler Hermes ostrzegał przed zagrożeniem dla wypłacalności egipskich przedsiębiorstw.

Zdaniem ministra gospodarki tegoroczny wzrost PKB może wynieść 4 proc, zamiast wcześniej prognozowanych 6 proc. Ekonomiści mówią nawet o 2 proc. — Nadal jest zbyt wcześnie, aby cokolwiek można było powiedzieć na ten temat- zastrzega się minister . Nie chciał również prognozować wielkości deficytu budżetowego, który ostatnio wzrósł w zastraszającym tempie z 6,9 proc do 8,1 proc. Zdaniem ekonomistów BNP Paribas tegoroczny deficyt wyniesie przynajmniej 10 proc. Największym problemem jest jednak dzisiaj stopa bezrobocia — uważa minister.

Według oficjalnych danych państwowego instytutu statystycznego przed kryzysem pracy nie miało 9 proc. Egipcjan. Ale w przedziale wiekowym 20-25 lat bez pracy było aż 28 procent.

Samir Radwan był głównym ekonomistą w Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP). Ministrem gospodarki i finansów został mianowany przez Hosni Mubaraka 31 stycznia. Zastąpił na tym stanowisku Ahmeda Nazifa, a prezydent Mubarak miał nadzieję, że to wystarczy na uspokojenie protestujących przeciwko jego polityce. Nie wystarczyło, bo Egipcjanom nie chodziło tylko o pieniądze. Swoje urzędowanie Radwan zaczął od stworzenia funduszu wartego 850 mln dolarów, z którego wypłacane są odszkodowania tym wszystkim, którzy ucierpieli z powodu zamieszek, lub w ich wyniku stracili pracę. Rząd dał również stałe zatrudnienie 600 tys. osób, które były zatrudnione na umowach czasowych. — Ci ludzie nie mieli żadnych praw tłumaczył tę decyzję.

Najprawdopodobniej jednak minister Radwan nie będzie w stanie spełnić obietnic Mubaraka, który zapowiedział podwojenie pensji wszystkich zatrudnionych w sektorze państwowym. W sytuacji, kiedy straty z powodu zamieszek wylicza się przynajmniej na 6 mld euro trudno będzie również obniżyć podatki, podwyższyć subsydia do żywności i paliw. — Zanim jakiekolwiek decyzje zostaną podjęta, sytuacja w Egipcie musi się znormalizować — zastrzega się Lars Christensen, ekonomista Danske Bank. Zazwyczaj bardzo surowo oceniający kondycję gospodarki w krajach szybko rozwijających się, tym razem jest optymistą. — Moim zdaniem odbudowa po zamieszkach będzie trwała relatywnie krótko — mówi.

Inni ekonomiści zwracają jednak uwagę na problem jaki tworzy gigantyczna szara strefa w gospodarce egipskiej, która ich zdaniem jest takich samych rozmiarów, jak legalna gospodarka. Według informacji banków inwestycyjnych sektor prywatny zatrudnia w tym kraju 6,8 mln osób, państwo 5,9 mln, zaś szara strefa daje pracę 9,6 mln osób. Przy tym np na rynku nieruchomości aż 92 proc właścicieli nie ma legalnego prawa własności. Wartość wszystkich nie zalegalizowanych biznesów i nieruchomości wyceniana jest na 248 mld dolarów, czyli ma 30-krotną wartość rynkową spółek notowanych na giełdzie w Kairze.

Na dzisiaj została zaplanowana sprzedaż obligacji wartych 1,1 mld dolarów. Nie przewiduje się kłopotów z popytem na te papiery, bo nawet w okresie największych zamieszek w ostatni czwartek Egipcjanie wyemitowali obligacje za 700 mln dol, tyle że ich oprocentowanie było rekordowo wysokie — wyniosło 6,35 proc. Nadal nie jest czynna giełda w Kairze, ale wznowienie jej działalności planowane jest w tym tygodniu.

— Będziemy musieli zacząć od walki z bezrobociem — uważa minister Radwan. Zamieszki poważnie odbiły się na kondycji gospodarki. Szczególnie ucierpiały eksport i turystyka. Wzrosły koszty finansowania inwestycji, bo osłabił się funt egipski mimo kilkakrotnych interwencji banku centralnego.

Pozostało 80% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy