Inwestorzy powstrzymywali się z zawieraniem transakcji, czekając na zbliżające się decyzje odnośnie do poziomu stóp procentowych w Polsce i strefie euro. Oczekuje się, że stopy pójdą w górę, jednak do czasu oficjalnego potwierdzenia tych informacji handel na rynkach nie będzie zbyt intensywny.
Po południu za euro płacono niespełna 4,03 zł, czyli niewiele więcej niż na poprzedniej sesji. Dolar kosztował 2,83 zł, a frank szwajcarski podrożał do 3,07 zł.
Na rynku walutowym trwa dobra passa polskich obligacji. Rentowność dziesięciolatek spadała wczoraj szóstą sesję z rzędu (do 6,22 proc., najmniej od początku stycznia). Oprocentowanie pięciolatek spadło do 5,77 proc., a dwulatek do 5,15 proc.