Opłaca się często odwiedzać galerie lub antykwariaty. W każdym mieście! Wszędzie czekają na nas cenowe okazje i przeżycia, które nas wzbogacą. Na przykład w Tarnowie w Galerii Hortar (www. hortar. com. pl) czeka na nas ok. 60 dzieł klasyków współczesności, np. Stanisława Rodzińskiego, Juliusza Joniaka, Jacka Rykały, Stanisława Tabisza. Zaopatrują się tu m.in. marszandzi z całej Polski. Obraz kupiony w Tarnowie za 8 tys. zł w swojej galerii w Warszawie marszand wystawia na sprzedaż np. za 15 tys. zł.
Galeria Hortar działa osiem lat. Właściciel Janusz Kopczyński jest przedsiębiorcą. Galeria to jego pasja, forma mecenatu artystycznego, dlatego od początku ceny są programowo niskie, mają zachęcać do kupna. W galerii są też prace najmłodszych artystów. Kopczyński we wrześniu zorganizuje w Zakopanem kolejny plener dla młodych malarzy.
W Galerii Esta w Gliwicach (www. galeria-esta. pl) znajdziemy np. rysunki tuszem Jana Dobkowskiego. Za 3 tys. zł możemy też kupić niedostępne na rynku grafiki komputerowe wykonane i sygnowane przez Zdzisława Beksińskiego. Artysta przewidywał, że będą one miały nakład 50 egzemplarzy i tak je numerował ołówkiem. Tragiczna śmierć spowodowała, że zdążył wykonać maksimum trzy – pięć odbitek poszczególnych kompozycji, informuje Tadeusz Stapowicz. Czeka na nas odbitka z wpisanym przez Beksińskiego numerem „1" Może ten symboliczny numer oznaczać też będzie dla kogoś początek domowej kolekcji?
5,6 tys. zł
to cena wczesnej akwareli Tadeusza Dominika oferowanej w galerii Artemis