Bankowość przechodzi burzliwy okres. Z jednej strony rosną zyski i spłacana jest pomoc uzyskana w najtrudniejszym czasie. Z drugiej – konstruowane i wdrażane są nowe regulacje będące rezultatem wyciągnięcia wniosków z kryzysu, pojawiają się nowe podatki i opłaty mające na celu zrekompensowanie obciążeń podatników w okresie ratowania sytuacji. Warto zatem szerzej mówić o tym, co się dzieje w sferze systemowo-regulacyjnych przemian sektora bankowego w ujęciu szerszym niż poziom jednego kraju.
Bankowość jest na etapie intensywnej przebudowy. Dotyczy to zarówno sfery ogólnych regulacji, nazywanych makroostrożnościowymi, jak i wielu szczegółowych zaleceń i dyrektyw odnoszących się bezpośrednio do biznesu bankowego. Te z kolei określane są jako mikroostrożnościowe. Dodatkowo w otoczeniu banków podejmowane są działania w obszarze fiskalnym lub szeroko rozumianej ochrony konsumenta. Mamy tu do czynienia z jednym z najbardziej kompleksowych i trudnych do przeprowadzenia zadań w najnowszej historii Europy. A jest to operacja na żywym organizmie.
Spektrum spraw jest bardzo szerokie. Wynika ono nie tylko ze wspomnianej na wstępie kompleksowości przedmiotu, ale również z dużych opóźnień, które przejmujemy po poprzednikach, a które wynikają trochę z tej kompleksowości, a trochę z różnej sprawności organizacyjnej.
*
Nowa architektura nadzoru wymaga nowego oprzyrządowania. Do nich należy tzw. zarządzanie kryzysowe. Chodzi tu o wypracowanie instrumentarium prawnego dla sytuacji nadzwyczajnych. Na przykład ile odpowiedzialności w sensie materialnych skutków sytuacji kryzysowej konkretnej instytucji (banku) powinni przejąć właściciele – akcjonariusze, ile zaś wierzyciele. Ważne jest też rozróżnienie stanu zakłócenia wypłacalności i ekonomicznego bankructwa wynikającego z jakości aktywów. W tym pierwszym przypadku może wystarczyć podtrzymanie płynności, w tym drugim trzeba przeprowadzić pełny proces upadłościowy. Z tym problemem związany jest definicją i trybem określenia systemowo ważnych instytucji finansowych, dla których może zostać wprowadzony, dodatkowy katalog wymogów. Inną sprawą jest łączenie zarządzania kryzysowego z dyrektywą o systemach gwarantowania depozytów, jak będzie ustalona wielkość obciążeń banków z tego tytułu, czy nastąpi ujednolicenie instrumentów w skali UE.
Dla polskiego systemu bankowego oprócz racjonalnego określenia obciążeń na fundusz stabilizacyjny i możliwości połączenia go z Bankowym Funduszem Gwarancyjnym ważna byłaby możliwość stosowania własnych instrumentów oraz podział zakresu uprawnień i roli krajowych podmiotów odpowiedzialnych za zarządzanie kryzysowe. W tym zakresie Polska ma unikalne doświadczenie własne z końca lat 90., gdy przeprowadzono upadłości, likwidacje i sanacje kilkudziesięciu banków bez większych wstrząsów dla systemu bankowego i gospodarki.