Prolongata porozumienia pod rozwagę

Telekomunikacja Polska opublikowała dzisiaj zwięzły raport z dwóch lat realizacji porozumienia z Urzędem Komunikacji Elektronicznej. Według TP bez tego porozumienia nie byłoby prawdopodobnie 615 tys. nowych linii ADSL w sieci operatora narodowego, ani 162 tys. linii LLU w dyspozycji operatorów alternatywnych. Niektóre z mechanizmów realizacji porozumienia warte są, zdaniem decydentów TP, prolongaty tego aktu.

Publikacja: 07.09.2011 18:51

Prolongata porozumienia pod rozwagę

Foto: ROL

- Rozważania na temat jakiejś formy przedłużenia porozumienia, którego ważność wygasa w przyszłym roku, toczą się po obu stronach. Bardzo pozytywnie oceniamy np. działanie Komitetu Sterującego, który jest władny modyfikować zasady realizacji porozumienia, ale który jest przede wszystkim niezastąpionym forum bezpośrednich dyskusji między nami a UKE. Chcielibyśmy, aby to gremium działało nadal, także po upłynięciu terminu porozumienia – mówił dzisiaj podczas spotkania prasowego Tomasz Nowakowski, pełnomocnik zarządu TP ds. wdrażania porozumienia. Do Komitetu Sterującego należy on sam, dwaj członkowie zarządu TP: prezes Maciej Witucki i wiceprezes Piotr Muszyński oraz przedstawiciele UKE: prezes Anna Streżyńska, rotacyjnie wspierana przez dwóch współpracowników.

NGA zamiast podziału

Podczas tego samego spotkania prasowego prezes zarządu TP Maciej Witucki powiedział, że strony nie wracają do pomysłu tzw. Porozumienia 2.0. UKE oczekiwał, że w ramach takiego aktu TP zobowiąże się do budowy określonej liczby linii FTTx.

- Zaczniemy stopniową rozbudowę sieci optycznej w różnych architekturach, łącznie z liniami VDSL. Ramy regulacyjne powinny określić decyzje regulacyjne dla rynku 4 i 5. W październiku spodziewamy się zatwierdzenia naszych ofert ramowych na produkty hurtowego na tym rynku – powiedział Maciej Witucki.

Szef TP komplementował rynkowy konsensus, jaki udało się zawrzeć dwa lata temu. – Bez niego nie doszłoby do wielu korzystnych zmian na rynku hurtowym i detalicznym, nie obniżylibyśmy cen Neostrady, być może nie wdrożyli usług VDSL, a najprawdopodobniej kłócilibyśmy się o zasady separacji funkcjonalnej – mówił.

Według niego nie zakończona formalnie przez UKE procedura podziału nie jest dla TP komfortowa, ale nie stanowi kluczowej kwestii. – To nie jest praktyczny problem. Mam w ręku porozumienie, które realizuję, a które określa nasze relacje z UKE. Nie mamy żadnych sygnałów od inwestorów, że nie rozwiązana sprawa podziału ich niepokoi – powiedział Maciej Witucki. UKE nie chce zakończyć procedury separacyjnej, która stanowi dlań jedyne narzędzie represyjne w procesie realizacji – dobrowolnego - porozumienia, dopóki operator nie otrzyma decyzji o szczególnych warunkach regulacyjnych na podstawie art.43a Prawa telekomunikacyjnego.

Problemy ciągle są

Operator i urząd różniła ostatnio sprawa tzw. anonimizacji zleceń hurtowych dla podwykonawców oraz dostęp do bazy klientów TP spółek zależnych operatora: PTK Centertel i Contact Center.

– Staramy się znaleźć kompromis. Jeżeli chodzi o anonimizację zleceń [podwykonawcy TP nie powinni wiedzieć, czy realizuje zlecenie dla detalu TP, czy dla operatora alternatywnego – przyp.rpkom.pl], to wypracowanie procedury nie jest proste. W skrajnej wersji klient końcowy może w ogóle nie wiedzieć od jakiego operatora przyjeżdża do niego ekipa instalacyjna. Co do szczelności chińskich murów, to ustaliliśmy i przeprowadziliśmy już dwa dodatkowe audyty. Odbędzie się jeszcze trzeci – mówi Maciej Witucki.

Wydatki na sieć i IT

TP nie chce zdradzić, ile do tej pory kosztowało ją porozumienie. Obok wartych ok. 3 mld zł deklaracji inwestycyjnych, największy koszt pochłonęły modernizację systemów IT. – Kosztowne są także audyty porozumienia, ale wobec wydatków na IT wszystkie pozostałe koszty są mało zauważalne. - Szacowaliśmy, że IT pochłonie w sumie ok. 180 mln zł i trzymamy się tego budżetu – mówił Tomasz Nowakowski. Przyznał on przy tym, że harmonogram niektórych wdrożeń trzeba było przesunąć, ale że w ciągu założonych trzech lat wszystkie powinny zostać zrealizowane.

Wedle ostatnich danych TP informowała o uaktywnieniu 615 tys. nowych linii ADSL z 1,2 mln, jakich na mocy porozumienie chce od niej UKE. Operator nie chce jednak zdradzić, ile z tych linii udało mu się sprzedać abonentom.

KOMENTARZ

Anna Streżyńska, prezes UKE

Porozumienie zmieniło rynek, który przestał się koncentrować na sporach (międzyoperatorskich i z UKE), a skupił na inwestycjach i budowaniu konkurencyjnych ofert usługowych. Odczuwalne jest to zarówno w portfelach klientów, jak i widoczne po rozkopanych pod nowe inwestycje ulicach w małych i większych miejscowościach. Porozumienie zmieniło tez mentalność operatora dominującego. Ale zakrojone jest na trzy lata, a TP ma jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Sukces więc będziemy świętować - jeśli on następi - za ponad rok.

- Rozważania na temat jakiejś formy przedłużenia porozumienia, którego ważność wygasa w przyszłym roku, toczą się po obu stronach. Bardzo pozytywnie oceniamy np. działanie Komitetu Sterującego, który jest władny modyfikować zasady realizacji porozumienia, ale który jest przede wszystkim niezastąpionym forum bezpośrednich dyskusji między nami a UKE. Chcielibyśmy, aby to gremium działało nadal, także po upłynięciu terminu porozumienia – mówił dzisiaj podczas spotkania prasowego Tomasz Nowakowski, pełnomocnik zarządu TP ds. wdrażania porozumienia. Do Komitetu Sterującego należy on sam, dwaj członkowie zarządu TP: prezes Maciej Witucki i wiceprezes Piotr Muszyński oraz przedstawiciele UKE: prezes Anna Streżyńska, rotacyjnie wspierana przez dwóch współpracowników.

Pozostało 82% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy