EBS przyjrzy się oprocentowaniu obligacji

Richard Barley: Mario Draghi musi uważać, określając granice pomocy dla tego kraju

Publikacja: 01.08.2012 00:10

Mario Draghi, prezes EBC

Mario Draghi, prezes EBC

Foto: AFP

Red

Prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi dał do zrozumienia w ubiegłym tygodniu, że EBC mógłby wziąć na cel nadmierne oprocentowanie obligacji rządowych, jeśli będzie ono przeszkadzać w oddziaływaniu polityki pieniężnej na otoczenie makroekonomiczne, czyli zakłócać mechanizm transmisyjny. Jeśli jednak obecna rentowność jest zbyt wysoka z punktu widzenia EBC, jaki jest jej optymalny poziom?

Draghi wyróżnił trzy komponenty premii za ryzyko oprócz ryzyka stopy procentowej: ryzyko kredytowe, płynnościowe oraz ryzyko wymienialności, czyli ryzyko zmiany cen pieniądza wynikające z ewentualnego upadku euro. Według niego EBC niewiele może uczynić w zakresie ryzyka kredytowego, ale wydawał się sugerować, iż operacje długoterminowego finansowania skutecznie rozwiązały problem płynności. Jednak największą bolączką jego zdaniem jest ryzyko zmiany cen pieniądza.

W praktyce niemożliwe jest oszacowanie tego ryzyka jako składnika rentowności hiszpańskich czy włoskich obligacji bez uwzględnienia ryzyka kredytowego czy płynnościowego; wszystkie one współzależą od siebie. Orientacyjnym miernikiem może być różnica między oprocentowaniem pięcioletnich obligacji a cenami CDS, która pozwala oszacować ryzyko kredytowe: nadwyżka rentowności nad CDS powinna odzwierciedlać niektóre z innych rodzajów ryzyka. W przypadku Hiszpanii różnica ta już zmniejszyła się do 0,8 pkt proc. z 1,8 pkt sprzed kilku dni.

Nawet gdyby można było precyzyjnie oddzielić ryzyko zmiany cen pieniądza, EBC musi przyjąć ostrożną strategię w obniżaniu rentowności hiszpańskich i włoskich obligacji, zarówno w wymiarze politycznym, jak i ekonomicznym. Niemiecki Bundesbank sprzeciwia się skupowi obligacji przez EBC, twierdząc, iż zamazuje to granicę między polityką fiskalną a monetarną.

Sprowadzenie oprocentowania do zbyt niskiego poziomu mogłoby być postrzegane jako finansowanie deficytu przez bank centralny lub wywołać tzw. pokusy nadużycia, czyli moral hazard, zmniejszając presję na reformowanie własnych gospodarek przez poszczególne państwa.

Bo ostatecznie faktyczne kroki w celu usprawnienia działania mechanizmu transmisyjnego polityki pieniężnej muszą być podjęte przez rządy. Powinny one przełamać powiązania między funduszami inwestującymi w skarbowe papiery dłuż-ne a bankami poprzez ustanowienie unii bankowej i obniżyć ryzyko kredytowe, rozwiązując leżące u podłoża kryzysu problemy fiskalne oraz konkurencyjności. Draghi może zapewnić wyłącznie tymczasowe rozwiązanie.

Prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi dał do zrozumienia w ubiegłym tygodniu, że EBC mógłby wziąć na cel nadmierne oprocentowanie obligacji rządowych, jeśli będzie ono przeszkadzać w oddziaływaniu polityki pieniężnej na otoczenie makroekonomiczne, czyli zakłócać mechanizm transmisyjny. Jeśli jednak obecna rentowność jest zbyt wysoka z punktu widzenia EBC, jaki jest jej optymalny poziom?

Draghi wyróżnił trzy komponenty premii za ryzyko oprócz ryzyka stopy procentowej: ryzyko kredytowe, płynnościowe oraz ryzyko wymienialności, czyli ryzyko zmiany cen pieniądza wynikające z ewentualnego upadku euro. Według niego EBC niewiele może uczynić w zakresie ryzyka kredytowego, ale wydawał się sugerować, iż operacje długoterminowego finansowania skutecznie rozwiązały problem płynności. Jednak największą bolączką jego zdaniem jest ryzyko zmiany cen pieniądza.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy