Jak wynika z danych, jakie podała Agnieszka Sora, dyrektor zarządzająca firmy badawczej GfK na ubiegłotygodniowym Warsaw International Media Summit, zasięg internetowego wideo w Polsce jest coraz bliższy temu, jaki ma tradycyjna telewizja.
W tym roku będzie docierać do 96 proc. Polaków powyżej 4 roku życia, a wideo w sieci: do 58 proc. Za dwa lata będzie to już jednak odpowiednio: 95 proc. i 67 proc. (patrz wykres). Rewolucyjna zmiana zajdzie natomiast już w tym roku wśród najmłodszych widzów.
GfK prognozuje, że w tym roku po raz pierwszy internetowe wideo będzie docierało do większej części widzów miedzy 16 i 24 rokiem życia (92 proc.) niż telewizja(88 proc., a w kolejnych latach ten trend tylko się na korzyść Internetu pogłębi.
Popularność wideo w sieci napędzają coraz lepsze oferty programowe stricte internetowych operatorów wideo. Jak podaje Gfk, w USA około 7,3 proc. (czyli ok. 8,6 mln) amerykańskich gospodarstw domowych należy już do grupy tzw. cord cutterów – jest w nich dostęp do szybkiego Internetu, nie ma: do tradycyjnej płatnej telewizji. Przy czym w grupie domów z dostępem do Netfliksa czy Hulu w ubiegłym roku było to już 17,4 proc.
Polscy nadawcy nie obawiają się jednak na razie nasilenia tego trendu na naszym rynku – W USA cordcutting spowolnił, a w Polsce w ogóle nie jest jeszcze wyraźnym trendem. W USA powodem tego trendu jest Netflix – więc nie chodzi w ogóle o rezygnację z usług telewizyjnych, ale o korzystanie z innej, podobnej usługi – mówił Maciej Maciejowski z zarządu TVN w czasie Media Summit.