Morawiecki zakończył w środę trzydniową wizytę w Stanach Zjednoczonych, w trakcie której spotkał się m.in. z ministrem handlu Wilburem Rossem, ministrem energetyki Rickiem Perrym oraz doradcą prezydenta Donalda Trumpa ds. gospodarki i handlu Kennethem I. Justerem.
"Wyraziliśmy wraz z sekretarzem Rossem, sekretarzem Perrym, doradcami prezydenta Trumpa, z którymi rozmawiałem: m.in. Kennethem Justerem, bardzo mocne intencje co do wzrostu obrotów handlowych pomiędzy naszymi krajami, co do otwarcia wzajemnych rynków" – powiedział Morawiecki na briefingu prasowym w Nowym Jorku, gdzie wcześniej w środę spotykał się z amerykańskimi inwestorami.
Wicepremier był pytany, czy w efekcie tych rozmów można się spodziewać amerykańskich inwestycji w Polsce. „Dzisiaj odbyłem dwadzieścia kilka rozmów z różnymi inwestorami. Te rozmowy, które są najbardziej zaawansowane, są objęte klauzulą poufności, której oczywiście nie mogę i nie chcę złamać ze względu na naszych partnerów, ale mogę powiedzieć, że przebiegły one bardzo dobrze" - powiedział Morawiecki.
Według niego amerykańskie firmy widzą postęp w polityce gospodarczej Polski. "Widzą chociażby inwestycje infrastrukturalne, które są przed nami. W kontekście Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju rozmawiałem z firmami przemysłowymi, które myślą o ulokowaniu swoich fabryk w Polsce" – powiedział Morawiecki.
Podkreślił, że "rekordowo niska stopa bezrobocia, ale również bardzo mocny wzrost PKB Polski, jeden z najmocniejszych w Europie, to są bardzo dobre wiadomości dla inwestorów". "Dzisiaj rozmawiałem z kilkoma (inwestorami-PAP) , którzy chcą lokować swoją produkcję, chcą rozwijać skrzydła w Polsce" – zaznaczył.