Na krajowym rynku finansowym nadal rządzi kapitał spekulacyjny. Niska płynność pozwala mu w zależności od potrzeb „ustawiać” rynek. Widać to wyraźnie na giełdzie, ale też na rynku walutowym. W przyszłym tygodniu powinien być realizowany podobny scenariusz. Smaczku notowaniom może dodać rozgrywka między dwoma dużymi graczami na rynku kontraktów. W ich rękach znajduje się 60 – 70 proc. wszystkich otwartych pozycji na grudniowej serii. Zmienność na rynku może być zatem spora, a związek z fundamentami niewielki.
Z technicznego punktu widzenia WIG20 kolejny raz obronił linię średnioterminowego trendu rosnącego, co stwarza szansę na kolejną wycieczkę indeksu w okolice tegorocznego szczytu. Nie wiemy jednak, jaki jest punkt widzenia wspomnianych wyżej graczy, którzy wciąż rozdają karty na rynku.
Do końca roku nie należy się jednak spodziewać istotnych zmian, jeśli chodzi o główny trend. Raczej będziemy świadkami stabilizacji w przedziale 2300 – 2400 pkt dla WIG20.
Ciekawie zaczyna się dziać na rynku walutowym. Dolar pozytywnie reaguje na dobre wiadomości makroekonomiczne (dotychczas było odwrotnie). To może wskazywać, że tzw. transakcje carry trade wkrótce mogą się skończyć. A to oznacza, że mogą się też skończyć spekulacyjne zwyżki na rynkach emerging markets, w tym w Polsce.