Branża spożywcza nie podda się spowolnieniu

Mijający rok przyniósł poprawę wyników producentów żywności. Przyszły nie powinien być pod tym względem gorszy

Publikacja: 28.12.2009 00:43

Branża nie zawiodŁa inwestorów. WIG-Spożywczy zyskał od początku roku ponad 115 proc. To najlepszy w

Branża nie zawiodŁa inwestorów. WIG-Spożywczy zyskał od początku roku ponad 115 proc. To najlepszy wynik wśród głównych indeksów branżowych GPW.

Foto: Rzeczpospolita

W ciągu trzech kwartałów 2009 r. przychody firm produkujących artykuły spożywcze w Polsce wyniosły prawie 74,4 mld zł – podaje GUS. Przed rokiem były o niemal 4 proc. niższe.

Z 19,5 do 19,4 mld zł spadły przychody producentów napojów. Jednak także wśród nich są firmy, które mogą się pochwalić znaczną poprawą wyników. Polskie Zdroje, dystrybutor wody Cisowianka, zwiększył sprzedaż o 40 proc., natomiast Żywiec Zdrój o 14 proc.

– Branża spożywcza poradziła sobie z kryzysem lepiej niż inne segmenty rynku, ponieważ popyt na żywność jest odporny na wahania koniunktury. Jesteśmy w stanie odmówić sobie zakupu samochodu czy sprzętu AGD, ale nie artykułów spożywczych – mówi Dariusz Winek, główny ekonomista banku BGŻ.

– Z kupowania żywności nie rezygnują nawet te gospodarstwa domowe, których dochody spadają. W takiej sytuacji wybierają po prostu tańsze odmiany produktów – zwraca uwagę Grzegorz Maliszewski, szef biura analiz makroekonomicznych Banku Millennium.

W górę poszła także rentowność ze sprzedaży producentów żywności. GUS podaje, że od stycznia do września wyniosła ona 5,5 proc. W ubiegłym roku jej poziom sięgnął 3,3 proc. Zdaniem Dariusza Winka w przyszłym roku można się spodziewać spadku rentowności do 4 – 4,5 proc. – Przetwórcy nie będą w stanie w całości przerzucić na konsumentów wzrostu cen surowców – tłumaczy ekonomista.

Coface Poland, firma ubezpieczająca należności, podaje, że w pierwszej połowie 2009 r. w branży spożywczej były 22 upadłości, czyli o 15,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Znacznie gorzej wypadli w tej dziedzinie np. producenci metali (wzrost upadłości o 175 proc.) czy firmy handlowe (wzrost o ok. 80 proc.).

Najbardziej skutki kryzysu odczuły firmy z branży mięsnej. Z powodu strat poniesionych na opcjach upadłością zagrożony był notowany na GPW Polski Koncern Mięsny Duda. Latem spółce udało się jednak doprowadzić do zawarcia układu z wierzycielami.

Oprócz opcji problemem dla zakładów mięsnych okazały się wysokie koszty surowca. – Rok 2009 nie zaczął się dla branży mięsnej najlepiej. Pogłowie trzody chlewnej spadło do poziomu niespotykanego od wielu lat – przyznaje Witold Choński, prezes Związku Polskie Mięso. Zdarzały się jednak wyjątki. O 16 proc., do ponad 2 mld zł, wzrosną w tym roku przychody Sokołowa, wicelidera rynku mięsnego. W ciągu najbliższych dwóch lat firma ta zamierza zainwestować ok. 100 mln zł.

Kończący się rok był trudny dla producentów alkoholi, m.in. piwa. W pierwszym półroczu Polacy kupili o 12,5 proc. piwa mniej niż rok wcześniej, w trzecim kwartale popyt spadł o 5 proc. Jednak z trójki firm dominujących na rynku tylko lider – Kompania Piwowarska – zdecydował się w 2009 roku na zamknięcie browaru i zakończył produkcję w Kielcach. Zwolnił ok. 190 osób.

Na tegoroczne wyniki nie narzekają natomiast zakłady mleczarskie. W pierwszej połowie 2009 r. rentowność netto branży wyniosła 2,9 proc. Była zbliżona do poziomu z 2007 r., który był bardzo udany dla mleczarstwa. – Przyszły rok nie powinien być słabszy, m.in. dlatego, że spodziewamy się dalszego wzrostu spożycia mleka i przetworów w Polsce – mówi Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich. W przyszłym roku inwestycje planuje m.in. Spółdzielnia Mleczarka Mlekovita, jedna z największych firm mleczarskich w Polsce. Chce na nie wydać ok. 100 mln zł.

Nie spełniły się zapowiedzi ekonomistów i przedsiębiorców, że kryzys doprowadzi do fali fuzji i przejęć w branży spożywczej. – W tym roku szczególnie ryzykowne były inwestycje zagraniczne. Bardziej stabilny był rynek polski, ale okazało się, że potencjalnych sprzedających zniechęciły ceny, jakie mogliby uzyskać – komentuje Jacek Chwedoruk, prezes Rothschild Polska. Wyjątkiem jest Mokate, które na początku tego roku za ok. 50 mln zł kupiło czeskiego producenta kawy Marila.

Zdaniem Jacka Chwedoruka w przyszłym roku można się spodziewać więcej transakcji w branży rolno-spożywczej: – Przykłady innych segmentów rynku pokazują, że zdolności do kupowania odzyskują fundusze private equity. Zwiększa się także dostępność kredytów.

Do przejęć może dojść m.in. na rynku mleczarskim i słodyczy, gdzie w ostatnich latach pojawili się liderzy budujący swoją pozycję na akwizycjach. – Dalsza konsolidacja możliwa jest także na rynku mięsa. Jednak raczej nie przez przejęcia, tylko eliminowanie słabszych graczy – uważa Jacek Chwedoruk.

W ciągu trzech kwartałów 2009 r. przychody firm produkujących artykuły spożywcze w Polsce wyniosły prawie 74,4 mld zł – podaje GUS. Przed rokiem były o niemal 4 proc. niższe.

Z 19,5 do 19,4 mld zł spadły przychody producentów napojów. Jednak także wśród nich są firmy, które mogą się pochwalić znaczną poprawą wyników. Polskie Zdroje, dystrybutor wody Cisowianka, zwiększył sprzedaż o 40 proc., natomiast Żywiec Zdrój o 14 proc.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy