Oszczędzającym nie powinno być źle

Umiarkowany optymizm bez zapominania o czynnikach ryzyka – tak do rozpoczętego właśnie roku podchodzą ekonomiści

Publikacja: 07.01.2010 00:40

W 2009 roku Polska była "zieloną wyspą" na mapie Europy. Jak będzie w 2010?

W 2009 roku Polska była "zieloną wyspą" na mapie Europy. Jak będzie w 2010?

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

O 2,4 proc. powinien w tym roku wzrosnąć polski PKB – to średnia z prognoz kilkunastu ekonomistów, którzy odpowiedzieli na pytania „Rz”. Stopa bezrobocia może jeszcze wzrosnąć, ale już nieznacznie. Wiele będzie zależało od sytuacji u naszych największych partnerów handlowych. Jeśli zakończą się tam działania wspierające gospodarkę, należy się liczyć z wolniejszym jej rozwojem, co odbije się także na kondycji naszych firm.

Tempo rozwoju gospodarczego będzie miało przełożenie na giełdę i opłacalność inwestowania w akcje. Inaczej niż przed rokiem, dziś inwestorzy patrzą w przyszłość ze względnym optymizmem. Trzeba jednak pamiętać, że 12 miesięcy temu ceny akcji były okazyjne, a dziś trzeba za nie płacić znacznie więcej.

W rozpoczynającym się roku korzystne powinno być oszczędzanie w złotych. Nie dość, że stopy procentowe w Polsce są wyższe niż w strefie euro i w USA, to jeszcze, według zgodnej oceny ekspertów, złoty powinien zyskiwać wobec najważniejszych walut świata. Jeśli nie dojdzie do nadzwyczajnego załamania na rynku, nie powinna się powtórzyć sytuacja z drugiej połowy 2008 r. i początku 2009 r., kiedy to wystarczyło wpłacić pieniądze do dowolnego funduszu obligacji dolarowych lub euroobligacji, by zyskać wielokrotnie więcej niż na lokacie złotowej lub w funduszu polskich papierów dłużnych.

Teraz będzie można zarobić dzięki umocnieniu złotego. Pole do popisu mają więc konstruktorzy produktów strukturyzowanych, dla których punktem odniesienia jest kurs złotego wobec innej waluty. Kilka takich produktów, związanych najczęściej z zachowaniem pary: euro do złotego, ruszyło już pod koniec zeszłego roku.

Rok 2009 przyniósł serię obniżek stóp procentowych. Najważniejsza z nich stopa referencyjna spadła do rekordowo niskiego poziomu 3,5 proc. To sprzyjało oszczędzającym w funduszach obligacji, zwłaszcza tych stawiających na papiery długoterminowe. Jednak cykl cięć stóp się zakończył. Prognozy ekspertów na najbliższe 12 miesięcy zakładają albo utrzymanie oprocentowania na obecnym poziomie, albo niewielką podwyżkę o 0,25 lub 0,5 pkt proc., jednak dopiero w drugiej połowie roku. Wtedy być może trochę wzrośnie oprocentowanie lokat bankowych.

Liczy się jednak nie tylko oprocentowanie nominalne, ale też realne, czyli uwzględniające inflację. Analitycy są zgodni, że inflacja powinna się obniżać już od początku 2010 r. Oszczędzający zyskają na tym nawet wtedy, gdy oprocentowanie lokat pozostanie na niezmienionym poziomie. Bo mniej ich zysków zje inflacja.

Dużą popularnością nadal będą się cieszyć lokaty jednodniowe i rachunki oszczędnościowe z codzienną kapitalizacją – jeden z hitów zakończonego roku. To sposób, by bank zapłacił za depozyt tyle co dotąd, ale klient zarobił więcej. Przy tej metodzie kapitalizacji i odpowiednio dobranej kwocie pojedynczego depozytu (naliczone odsetki muszą być niższe niż 2,5 zł), klient unika płacenia podatku Belki.

[ramka][srodtytul]Opinia: Krzysztof Stupnicki, prezes AIG TFI[/srodtytul]

W listopadzie 2008 r. głosiłem odosobniony wówczas pogląd, że od drugiego kwartału 2009 r. wartość WIG zacznie rosnąć, co przyniesie 25 – 30 proc. zysku w skali roku i nawet 100 proc. w dłuższym terminie. W 2010 r. spodziewam się kontynuacji tego trendu. Po drodze wystąpią oczywiście korekty, być może nawet kilkunastoprocentowe.

Oczekuję, że na funduszach akcji operujących na rynkach wschodzących zarobimy ponad 20 proc., a na funduszach akcji polskich trochę mniej. Dużo niższe będą zyski z akcji notowanych na giełdach: japońskiej, amerykańskich czy europejskich.

W 2009 r. fundusze obligacji przyniosły od kilkunastu procent zysku do kilku procent strat. Ich wyniki często były uzależnione od wahań kursów walut. Z większości prognoz wynika, że złoty nadal będzie się umacniać względem euro i dolara. Przy takim scenariuszu należałoby unikać obligacji nominowanych w tych walutach. Najwyższe zyski przyniosą fundusze inwestujące w obligacje polskie i innych krajów naszego regionu.

Nie należy jednak spodziewać się, że będzie to więcej niż 6 – 8 proc.

—pks[/ramka]

[ramka][srodtytul]Opinia: Rafał Lerski, dyrektor Departamentu Analiz w Expanderze[/srodtytul]

Oferta funduszy inwestycyjnych w Polsce jest na tyle szeroka, że można lokować oszczędności zarówno w akcjach polskich, jak i zagranicznych. W 2009 roku fundusze operujące w Brazylii, Rosji czy Indiach przyniosły ponad 100 proc. zysku. Tymczasem krajowe papiery znalazły się w środku światowego peletonu. Ich kursy wzrosły bardziej niż akcji notowanych na rynkach rozwiniętych, ale znacznie mniej w porównaniu z dużymi rynkami wschodzącymi.

W 2010 roku zalecałbym dosyć dużą dywersyfikację (zróżnicowanie) portfela pod względem geograficznym. Nie należy pomijać rynków rozwiniętych. Nie mają one co prawda takiego potencjału jak rynki wschodzące, ale wyceny akcji są tam obecnie bardziej atrakcyjne. Poza tym niższe jest ryzyko wystąpienia bardzo głębokiej korekty.

W przypadku akcji nie martwiłbym się ryzykiem kursowym. Zmienność cen akcji jest znacznie większa niż zmienność kursów walut. Jeżeli tylko dobrze obstawimy kraj i kursy papierów faktycznie będą tam dynamicznie rosły, to nawet niekorzystne tendencje na rynku walutowym nie powinny wyraźnie wpłynąć na osiągane stopy zwrotu.

—pks[/ramka]

[ramka][srodtytul]Porady i przestrogi[/srodtytul]

- Gdy spodziewamy się podwyżek stóp procentowych, nie powinniśmy zakładać długoterminowych lokat o stałym oprocentowaniu. Jeśli stopy rzeczywiście wzrosną, za kilka miesięcy banki prawdopodobnie będą skłonne płacić za depozyty więcej niż obecnie.

- W takiej sytuacji dobrym rozwiązaniem jest przechowywanie oszczędności na rachunku oszczędnościowym lub odnawianej krótkoterminowej lokacie. Gdy pojawi się lepsza oferta, środki łatwo będzie można przenieść do innego banku.

- Ostrożnie trzeba też podchodzić do funduszy obligacji. Gdy stopy pójdą w górę, obniży to rynkowe ceny wcześniej wyemitowanych papierów, a więc i notowania jednostek tych funduszy, które mają je w portfelach.[/ramka]

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy