Play zakłada, że w tym roku zdobędzie kilkadziesiąt tysięcy klientów wprowadzanej w tym tygodniu usługi telefonii stacjonarnej. Z telefonu korzystać można będzie w promieniu 500 metrów od zgłoszonego adresu, od którego będzie przypisanym numer stacjonarny. Na razie nie można przenosić numerów, np. z TP. Operator liczy, że problem ten uda mu się rozwiązać jeszcze w tej połowie roku. Operator będzie dystrybuował je na kartach SIM, które będa działały na dedykowanych telefonach Huaweia, albo w każdej komórce bez SIMLOCK.
- Liczymy, że oferta ta zainteresuje na przykład osoby, które wynajmują mieszkanie, a zależy im na telefonie stacjonarnym - mówi Bartosz Dobrzyński, członek zarządu P4. Cena minuty po wykorzystaniu abonamentu do sieci stacjonarnych wynosi 17 groszy, a do sieci komórkowych - 29 gr. Operator wprowadza trzy plany abonamentowe za 25 zł, 45 zł i 60 zł z pakietem minut do wykorzystania - 60 minut w najtańszym abonamencie, 300 minut w drugim i 1000 minut w najdroższym. Przy czym osobom podpisującym umowę na co najmniej rok Play oferuje promocję w postaci obniżenia opłaty miesięcznej.
Marek Kozicki, product developmnet manager z Playa, który pracował nad przygotowaniem tej oferty zdradził, że operator początkowo zastanawiał się nad wprowadzeniem usługi telefonii stacjonarnej świadczonej na podstawie umowy WLR z TP. - To jednak byłoby bardziej skomplikowane i mniej opłacalne biznesowo - stwierdził Kozicki. Podkreśla on, sposób na który zdecydował się Play pozwala operatorowi poszerzyć paletę usług minimalnym kosztem i wejść w segment rynku wart 8 mld zł rocznie. Jednak w odróżnieniu do Polskiej Telefonii Cyfrowej, która ma od kilku lat podobną usługę o nazwie Era Domowa, Play nie zamierza jej mocno reklamować w telewizji. Docelowo Play swą telefonie stacjonarną będzie chciał sprzedawać głównie w pakietach usług.