Nerwowy tydzień zakończył się optymistycznym akcentem. Piątkowe silne zwyżki na warszawskiej giełdzie nie powinny jednak uśpić czujności inwestorów.

Mimo że indeks największych spółek WIG20 znajduje się o ponad 10 proc. poniżej tegorocznych szczytów, wydaje się, że spadki mogą być kontynuowane. Zdaniem ekspertów podobnie jak na polskiej giełdzie, tak i w USA spadkowa korekta jeszcze nie minęła.

W optymistycznym wariancie spadkowy trend zakończy się pod koniec miesiąca. Silne zniżki indeksów bardziej optymistycznie nastawieni inwestorzy mogą bowiem wykorzystywać do kupowania akcji.

Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla złotego jest natomiast konsolidacja wokół poziomu 4 zł za euro. Według analityków ważnym poziomem jest 4,07 zł za euro. Czynniki, które dotychczas budziły niepokój, czyli m.in. problem zadłużenia Grecji, zaczynają wygasać. Jednak nie można się obecnie spodziewać, że dane makroekonomiczne zaskoczą pozytywnie, co mogłoby się przełożyć na zwyżki ryzykownych aktywów, w tym umocnienie złotego.

Nie uczynią tego również informacje z polskiej gospodarki. Z danych makroekonomicznych już w poniedziałek poznamy publikację GUS na temat inflacji, a w czwartek dane o produkcji przemysłowej. Zdaniem ekonomistów zarówno dla złotego, jak i GPW będą one neutralne.