Górnicy czekają na opinię ministra

Być może nawet dzisiaj uda się podpisać porozumienie ze strajkującymi górnikami z kopalni Budryk. W piątek zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej przesłał do Ministerstwa Gospodarki projekt uzgodnień.

Publikacja: 14.01.2008 00:33

Jeśli resort je zaakceptuje, jest szansa, że trwający blisko miesiąc protest wreszcie się zakończy.

Na poniedziałek wstępnie wyznaczono kolejne spotkanie z protestującymi górnikami. Jeszcze w piątek komitet strajkowy zapowiadał, że te rozmowy nie mają sensu.

– Jak widać, prezes JSW Jarosław Zagórowski nie ma nam nic do powiedzenia, skoro nie możemy porozumienia podpisać od razu – mówił „Rz” Krzysztof Łabądź z Sierpnia ’80 (jeden z czterech strajkujących związków, pięć innych akcji nie popiera).

5 mln zł

o tyle mniejszy z powodu strajku zysk netto będzie mieć w tym roku kopalnia Budryk. Prognozy zapowiadały 26,5 mln zł zysku

– Jesteśmy spółką Skarbu Państwa, więc właściciel ma prawo wglądu do porozumienia, nim je podpiszemy – tłumaczyła Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW.

Zgodnie z założeniami porozumienia 2,4-tys. załoga Budryka dostałaby wyższą dniówkę za okres październik – grudzień 2007 r. (byłaby wyższa o 7 zł), a w 2008 r. pensje na poziomie kopalni Krupiński (najsłabiej zarabiająca kopalnia JSW). Strajkujący te warunki zaakceptowali. W sobotę postanowili też o wstrzymaniu okupacji pod ziemią – trzej ostatni górnicy wyjechali na powierzchnię.

– Jeśli ministerstwo poprze projekt porozumienia i zostaniemy zaproszeni na rozmowy, podpiszemy dokument – zapowiada Łabądź. Zwłaszcza że projekt porozumienia poparły także wszystkie, nawet niestrajkujące związki zawodowe JSW.

Podczas 28 dni strajku kopalnia w Ornontowicach z powodu zaprzestania wydobycia węgla utraciła już ok. 42,5 mln zł przychodów (dla porównania – tyle w dobę straciła podczas strajku 17 grudnia Kompania Węglowa, gdy stanęło jej 16 kopalń). Cały 2007 r. Budryk zamknie więc z mniejszym o 5 mln zł zyskiem netto (prognozy mówiły o 26,5 mln zł).

Tymczasem Wyższy Urząd Górniczy uznał, że w Budryku istnieje duże zagrożenie pożarowe. Nakazał natychmiastowe wznowienie wydobycia, jednak dyrektor kopalni zawiadomił WUG, że z powodu strajku jest to niemożliwe. WUG zwrócił się więc do wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka o podjęcie działań.

– Jeśli wydobycie nie ruszy natychmiast, to jedna ze ścian z powodu nagromadzenia tzw. gazów zrobowych może się zapalić – mówi Edyta Tomaszewska, rzeczniczka WUG. – W takiej sytuacji konieczna będzie akcja ratownicza w celu jej odizolowania – tłumaczy. Jeśliby do tego doszło, ściana zostałaby zniszczona i musiałaby zostać wyłączona z wydobycia, co oznaczałoby uszczuplenie o kilkadziesiąt milionów złotych wartości kopalni Budryk, którą teraz szacuje się na ok. 400 mln zł.

Jeśli resort je zaakceptuje, jest szansa, że trwający blisko miesiąc protest wreszcie się zakończy.

Na poniedziałek wstępnie wyznaczono kolejne spotkanie z protestującymi górnikami. Jeszcze w piątek komitet strajkowy zapowiadał, że te rozmowy nie mają sensu.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy