Dobrze policz, zanim kupisz

Jeśli w galerii obraz kosztuje np. 180 tys. zł, to najpewniej marża wynosi około 90 tys. zł

Aktualizacja: 12.03.2008 20:56 Publikacja: 12.03.2008 20:21

Po 100 zł na targach ASP oferuje swoje grafiki Barbara M. Siwek

Po 100 zł na targach ASP oferuje swoje grafiki Barbara M. Siwek

Foto: Archiwum Artystki

Przygotowując się do zakupu obrazu powinniśmy przeczytać „Poradnik polskiego kolekcjonera” (Wydawnictwo R. Kluszczyński, 2003). Opisano w nim m.in. zasady ustalania cen. Źródłem wiedzy o cenach są też roczniki wydawane przez miesięcznik „Art and Bussines”. Dawne i aktualne notowania poznamy na największym krajowym portalu sztuki: www.artinfo.pl. Sławomir Bołdok wydał trzy tomy „Malarstwa na aukcjach w Polsce 1990 – 2004”. We wstępie do ostatniego tomu zaznacza, że niektóre, zwłaszcza rekordowe, ceny mogą być nieprawdziwe, ponieważ część licytacji miała fikcyjny charakter.

Dlatego ważne są nie tylko lektury, ale i własne obserwacje. Mówił o tym w wywiadzie dla „Moich Pieniędzy” wybitny kolekcjoner Jan Nowak-Jeziorański. Trzeba bowiem umieć krytycznie interpretować informacje. Wiarygodność sprzedawcy z oczywistych powodów jest ograniczona; zachwala on swój towar.

Oczywiście cena niepowtarzalnego przedmiotu, jakim jest dzieło sztuki, jest czymś umownym. Dlaczego malarstwo Jerzego Nowosielskiego jest droższe od prac np. Eugeniusza Markowskiego? Można to wytłumaczyć chyba tylko w ten sposób, że krakowski marszand Andrzej Staramach wylansował Nowosielskiego za pomocą metod marketingowych, jakie stosuje się na dojrzałych rynkach. Gdyby dysponował odpowiednio dużymi środkami, moim zdaniem równie dobrze mógłby wypromować Markowskiego i to w Europie, bo jego sztuka jest bardziej oryginalna, uniwersalna i ponadczasowa niż malarstwo Nowosielskiego.

Koszty zakupu dzieła sztuki w Polsce są wysokie. Prawie wszystkie domy aukcyjne i galerie handlują towarem przyjętym w komis. Specyfiką niedojrzałego polskiego rynku jest to, że obrazy oddają w komis nie ich pierwotni właściciele, lecz zawodowi pośrednicy i to oni najczęściej dyktują ceny. W cenie dzieła wylicytowanego na aukcji zawarte są więc dwie marże: domu aukcyjnego oraz pośrednika.

Towar oferowany na warszawskich aukcjach (tutaj jest najwięcej bogatych klientów) pochodzi z reguły z antykwariatów z innych miast. Zdarza się, że ostatecznie klient płaci trzy marże: dla domu aukcyjnego (do wylicytowanej ceny dolicza się kilkanaście procent kosztów organizacyjnych), pozawarszawskiego antykwariatu oraz jego dostawcy. Warto więc odwiedzać galerie. W niektórych znajdziemy ciekawsze i tańsze obrazy niż na aukcjach.

Koszt zakupu dzieła sztuki to niejedyny, z jakim należy się liczyć. Trzeba też wziąć pod uwagę wydatki na ewentualną konserwację, ubezpieczenie. Przy sprzedaży dom aukcyjny odejmie od ceny swoją marżę, w tym VAT. Jeśli nasza inwestycja jest przewidziana na 15 – 20 lat, wzrost ceny może zniwelować koszty zakupu i sprzedaży. Ekstrapremią może być sukces wybranego przez nas malarza. Nikt odpowiedzialny i uczciwy nie da jednak gwarancji, że za 20 lat cenieni będą ci sami malarze co dziś.

Jeśli w krajowej galerii obraz kosztuje np. 180 tys. zł, to jest niemal pewne, że marża galerii wynosi ok. 90 tys. zł. Debiutantowi na rynku radzę, by nauczył się targować. Niekiedy można doprowadzić do obniżenia ceny nawet o 50 proc. W polskich galeriach, wbrew prawu, ceny często nie są uwidocznione. Zdarza się, że zależą od tego, jak sprzedawca ocenia zamożność klienta. Również pojawienie się bogatego klienta na aukcji powoduje, że organizatorzy specjalnie pod niego próbują ustalać wysokie ceny. W wywiadach dla „Moich Pieniędzy” mówili o tym np. Grażyna Kulczyk, Witold Zaraska czy Tomasz Niewodniczański.

Dzieła żyjących artystów można kupować bezpośrednio w pracowni, a więc bez marży. Janina Górka-Czarnecka z krakowskiej Galerii Artemis szacuje, że w pracowniach artyści sprzedają tyle samo co na oficjalnym rynku. W ten sposób kupują wytrawni kolekcjonerzy i inwestorzy. Oszczędzają fortunę i mogą wybrać najlepsze obrazy.

Debiutant może rozpocząć kupowanie obrazów na comiesięcznych Targach Sztuki Studentów w warszawskiej ASP (www.asp.waw.pl). Świetną grafikę można znaleźć za 30 – 100 zł, obraz już za 100 – 150 zł. W miłej atmosferze można się tam oswoić ze sztuką. Może student zostanie uznany za geniusza i jego obraz okaże się wspaniałą inwestycją?

Wskazówką, jakie prace warto kupować, są też niewątpliwie rankingi artystów. Pierwszy taki subiektywny ranking w Polsce opublikował Tomasz Rudomino w 1988 roku w tygodniku „Kultura”. Wybuchł towarzyski skandal. Za komuny ceny nie zależały od popytu, były sztywno ustalane.

Przy okazji tamtej listy zwracałem uwagę, że miernikiem rynkowego powodzenia artysty powinna być wysokość płaconych przez niego podatków.

W 1988 roku nie było ustawy o ochronie danych osobowych. Wystarczyło przyjść do odpowiedniego urzędu, miło pogadać z urzędniczkami i okazywało się, że artysta wysoko umieszczony w rankingu faktycznie niczego nie sprzedaje, a żyje tylko z akademickiej pensji. To potwierdzało względność ocen.

Rankingi przegotowuje Wojciech Niewiarowski, szef Domu Aukcyjnego Rynek Sztuki (www.ryneksztuki.pl). Są one publikowane w czasopiśmie „Kultura i Biznes”. Podstawowym kryterium oceny jest tu łączna cena, jaką prace danego artysty uzyskały na aukcjach w minionym roku. Rankingi współczesnych artystów polskich drukowała także np. „Gazeta Antykwaryczna”. Kompas sztuki, publikowany dziś w „Moich Pieniądzach”, jest jednak pierwszym przygotowanym na podstawie ocen kilkudziesięciu galerii komercyjnych i niekomercyjnych.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy