To m.in. efekt zapowiedzi, że spółka poradzi sobie bez inwestora zagranicznego, bez którego i tak zdobyła kontrakty o wartości ok. 1 mld zł – złożył je w czwartkowym „Parkiecie” wiceprezes Kopeksu Krzysztof Jędrzejewski. To on po tragicznej śmierci swojego brata Leszka stał się głównym akcjonariuszem firmy. Ma teraz 65,6 proc. udziałów w spółce (wcześniej 6,8 proc.) wartych ok. 430 mln zł.

Jędrzejewski podtrzymał współpracę z głównym konkurentem Famurem (obie firmy mają m.in. konsorcjum na inwestycje w Chinach). Powiedział jednak, że nie należy się spodziewać szybkich związków kapitałowych. Nie wykluczył też zwiększenia funduszy na skup walorów (może to być 20 mln zł).

Kopex jest na GPW od ponad dziesięciu lat. W tym czasie jego akcje zyskały 50,39 proc.