Rosja już wysyła zaproszenia dla szefów państw i rządów zainteresowanych spotkaniem. Nie wiadomo, czy będzie wśród nich prezydent Ukrainy. Wiktor Juszczenko powtórzył wczoraj, że rozmowy o wyjściu z kryzysu powinny odbywać się w którymś z krajów UE. W tym czasie w Moskwie będzie natomiast szefowa ukraińskiego rządu Julia Tymoszenko, która zamierza omówić z rosyjskim premierem Władimirem Putinem właśnie kwestię dostaw gazu na Ukrainę.

– Unijny komisarz ds. energii Andris Piebalgs i czeski minister ds. energii Martin Rziman są gotowi uczestniczyć w szczycie – mówił wczoraj rzecznik Komisji Europejskiej Johannes Laitenberger. Jak dowiedziała się „Rz”, Bruksela rozważa jednak, czy nie obniżyć rangi spotkania do konsultacji.

Czwartek był dziewiątym dniem bez dostaw rosyjskiego gazu do Europy. Spółka Naftogaz po raz trzeci odmówiła realizacji zlecenia Gazpromu na tranzyt rurociągiem, którym dostarcza paliwo do odbiorców w przemysłowych regionach Ukrainy. Przedstawiciel Juszczenki ds. energetyki Bohdan Sokołowski oświadczył, że Kijów zgodzi się na przesył, jeśli Gazprom podpisze kontrakt techniczny i wskaże, przez które stacje gaz popłynie, ile go będzie i jakiej jakości.

Premier Rosji Władimir Putin zaproponował w czwartek utworzenie międzynarodowego konsorcjum, które mogłoby kupić od Gazpromu gaz techniczny dla Ukrainy, niezbędny jej do wznowienia przesyłu rosyjskiego surowca do Europy przez ukraińskie terytorium.

Z inicjatywą tą Putin wystąpił podczas spotkania z goszczącym w Moskwie prezesem włoskiej grupy energetycznej Eni Paolo Scaroni. Ten uznał ją za konstruktywną.