Po doskonałym 2007 r. na początku kolejnych 12 miesięcy jedyną zapowiedzią wielkich problemów na rynkach finansowych była dramatyczna wyprzedaż akcji na warszawskiej giełdzie. Obawy, które wtedy udzieliły się giełdowym graczom, zmaterializowały się w drugiej połowie roku.
Aktywa firm znajdujących się w zestawieniu „Rz” za 2008 r. są mniejsze o 200 mld zł w porównaniu z rankingiem z 2007 r. Powodem tego spadku jest m.in. mniejsza liczba instytucji, które zdecydowały się przesłać do nas swoje dane. W tym roku było ich 428, czyli aż o 99 mniej niż rok wcześniej. Pozostawia to rysę na przejrzystości części podmiotów. Jednym z powodów takiego zachowania mogły być gorsze wyniki notowane przez niektóre firmy w czasie gospodarczego kryzysu.
Krytyczna dla światowych instytucji finansowych była jesień 2008 r. We wrześniu upadł amerykański bank inwestycyjny Lehman Brothers. Jego bankructwo doprowadziło do skrajnej sytuacji wiele innych firm. W Polsce w czwartym kwartale 2008 r. wybuchła polska lokalna bomba pod nazwą opcje walutowe, które obciążyły wyniki wielu instytucji i firm.
Jednak w samych wynikach finansowych za 2008 r. zapaści jeszcze nie widać. Sektor bankowy wypracował zysk netto na poziomie 14,7 mld zł, czyli o 1 mld większy niż rok wcześniej. Bankowcy nie świętowali jednak tych wyników, obawiając się o kondycję klientów i przez to swoich instytucji.
Ubiegły rok okazał się korzystny dla powszechnych towarzystw emerytalnych, które zarządzają otwartymi funduszami emerytalnymi. Mimo że zdecydowanie pogorszyły się wyniki inwestycyjne OFE, same towarzystwa zanotowały wyższe przychody. W 2008 r. zarobiły one nieco ponad 730 mln zł. To o prawie 30 mln zł więcej niż rok wcześniej. Sami przedstawiciele branży podkreślają, że nie odczuli jeszcze kryzysu, bo przychody z istotnej dla towarzystw emerytalnych opłaty od składki wzrosły. W 2008 r. sięgnęły 1,9 mld zł wobec nieco ponad 1,7 mld zł rok wcześniej.