Andrzej Wojciechowski, burmistrz Goleniowa, udaje żal do polsko-szwajcarskiej firmy Chemical Alliance Polska, jednego z nowszych nabytków Goleniowskiego Parku Przemysłowego.
– Już produkują, a wstęgi jeszcze nie przecięli. A ja lubię przecinać.
Wojciechowski miał prawo się do wstęg przyzwyczaić. GPP, wydarzenie gospodarcze 2008 w rankingu tygodnika „Forbes” – w ciągu ostatnich lat przyciągnął poważnych inwestorów i duże pieniądze. I wciąż – mimo kryzysu – przyciąga. Nieprzypadkowo Goleniów znów trafił do szpicy rankingu samorządów „Rzeczpospolitej”.
Wojciechowski z chęcią pokazuje rozległy teren parku działającego w Podstrefie Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, gdzie zainwestowało już pieniądze 37 inwestorów z Polski, Danii, Holandii, USA, Włoch i Korei, z czego 24 firmy już funkcjonują, pozostałe są na etapie projektów lub w budowie. Cały park już daje gminie ok. 3 tysięcy miejsc pracy. A burmistrz chce tę liczbę podwoić.
Wojciechowski przyznaje, że gmina ma naturalnego asa w rękawie, ale trzeba było chcieć i umieć go wykorzystać. – Goleniów leży przy krajowej drodze numer 3, w obrębie szczecińskiego obszaru metropolitarnego, w bliskości lotniska, dwie godziny jazdy autem do Berlina, jest węzeł kolejowy. Ale nasze naturalne atuty na niewiele by się zdały bez katorżniczej pracy u podstaw – dotychczas uzbroiliśmy 405 ha gruntów i w ciągu sześciu ostatnich lat stworzyliśmy warunki, dzięki którym w Goleniowskim Parku Przemysłowym mamy boom.