Na nowojorskiej giełdzie Nymex za jedną baryłkę surowca w piątek trzeba było zapłacić mniej niż 60 dol. Dodatkowo czołowy amerykański koncern wydobywający ten surowiec – Chevron – poinformował o spadku marż rafineryjnych w drugim kwartale. Zapowiedział, że z tego powodu wyniki będą dużo słabsze rok do roku.
Wzrost cen surowców napędzał zwyżki na giełdach w czasie wiosennego odreagowania na rynkach akcji. Naturalne jest więc, że teraz – gdy ceny ropy lecą w dół – reakcja giełd jest taka sama. Najmocniej w ostatnich pięciu dniach taniały akcje na rosyjskiej giełdzie, gdzie spadki miały dwucyfrowy wymiar.
W ostatnich dniach pojawiła się też propozycja ze strony amerykańskiej rządowej Komisji ds. Rynku Kontraktów Terminowych, aby ukrócić spekulacje cenami surowców. Jednak regulacje te są dopiero w sferze planów, a ropa dalej w dużym stopniu będzie decydowała o zachowaniu światowych giełd.
W ostatnim tygodniu tylko kilku rynkom udało się uchronić przed spadkami, ale indeksy giełd wschodzących, takie jak brazylijski Bovespa czy meksykański IPC, nie mówiąc o rosyjskim RTS, są bardzo czułe na zmiany cen surowców.
Giełdy z naszego regionu ze względu na brak dużych złóż surowców naturalnych nie są aż tak czułe na zmiany ich cen. W najbliższych dniach o zachowaniu giełd będą decydowały też wyniki finansowe amerykańskich spółek, których sezon publikacji rozpoczął się w środę. Wtedy producent aluminium Alcoa poinformował o zanotowaniu mniejszej straty, niż oczekiwał tego rynek.