To jakieś nieporozumienie. Faktycznie obligacje dziesięcioletnie nazywają się emerytalnymi. A to dlatego, że jako jedyne spośród wszystkich obligacji skarbowych mogą służyć do oszczędzania w ramach indywidualnego konta emerytalnego (IKE). Zaletą posiadania takiego konta jest zwolnienie dochodu z 19-proc. podatku Belki. Ale korzyść tę odczujemy dopiero wtedy, gdy będziemy podejmować pieniądze po przejściu na emeryturę. Jeśli zatem kupimy dziesięciolatki, włożymy je na IKE i przetrzymamy odpowiednio długo, to skorzystamy ze zwolnienia podatkowego.

Ale papiery dziesięcioletnie możemy też kupić tak jak każde inne bez żadnych ograniczeń i warunków. Nie ma obowiązku deponowania ich na IKE. Oczywiście wtedy wycofując pieniądze zapłacimy podatek. Za to będziemy mogli zakończyć inwestycję w dowolnym momencie (nie musimy czekać dziesięć lat). Wystarczy, że zgłosimy się do PKO BP i złożymy odpowiednią dyspozycję. Będzie to nas kosztować 1 zł od każdego papieru.