Spowolnienie gospodarcze powoduje, że firmy mają coraz więcej problemów ze sprzedażą swoich produktów i usług. Dlatego, aby zachować tempo wzrostu lub chociaż zminimalizować spadek obrotów, muszą dokładnie przyglądać się swojej efektywności i błyskawicznie dostosowywać swoją ofertę do zmieniających się potrzeb oraz chudnącego portfela klientów. I to właśnie systemy Business Intelligence dostarczają wszechstronnych narzędzi do monitoringu strategii działania firmy, co pozwala zarządowi koncentrować się na realizacji celów strategicznych.
Według Jacka Chmiela, dyrektora technicznego Altkom Software & Consulting, kluczowym czynnikiem zachęcającym do zakupu rozwiązania klasy BI jest aktualność wyników analiz i raportów. Jeszcze do niedawna w niejednej firmie raporty dla zarządu tworzono w arkuszach kalkulacyjnych. Odpowiadały za to całe zespoły ludzi. Praca często trwała kilka dni. Zdarzało się, że mozolnie wypracowany raport praktycznie po tygodniu stawał się nieaktualny i prace nad nim należało zaczynać od nowa.
[srodtytul]Ważny dodatek[/srodtytul]
Nie ma sensu wdrażać systemu BI, gdy w przedsiębiorstwie nie ma danych, które chcemy analizować. Dlatego, aby system BI mógł właściwie działać, firma powinna posiadać zintegrowany system informatyczny klasy ERP lub kilka współpracujących ze sobą aplikacji, z których będą czerpane dane. Nie można zapominać, że muszą to być jednak systemy zdolne do udostępniania danych. Oczywiście są i takie firmy, które wdrażają rozwiązania BI etapowo, rozpoczynając od kluczowych najbardziej newralgicznych obszarów. W takich przypadkach wystarczy kilka modułów ERP, które dostarczają informacji. Zasada jest prosta – z obszaru, który nie jest zinformatyzowany, system BI nie pobierze informacji.
– Są dwie grupy aplikacji niezbędne, by system BI działał efektywnie. Pierwsza to m.in. oprogramowanie odpowiedzialne za finanse i księgowość, budżetowanie, środki trwałe, gospodarka materiałowa czy remontowa. Drugą grupę stanowią rozwiązania kadrowo-płacowe, zarządzające produkcją, dystrybucją, magazynami czy aplikacje CRM – mówi Ireneusz Krak, dyr. ds. rozwoju aplikacji spółki BPSC.