Przedsiębiorców należy edukować tak samo jak studentów zarządzania, uważa Bolesław Rok, współzałożyciel Centrum Etyki Biznesu. – Taką rolę mogłaby wziąć na siebie ogólnopolska izba przedsiębiorców, do której przynależność byłaby obowiązkowa – przekonywał Rok podczas zorganizowanej przez TFI SKOK konferencji „Inwestowanie etyczne wymogiem naszych czasów”, której patronowała „Rz”.
O tym, że przestrzeganie wartości przez przedsiębiorców może przynieść wymierne korzyści, mówiła Camilla Bossi z włoskiej firmy ECPI, która zajmuje się między innymi doradztwem inwestycyjnym, oceną spółek pod względem przestrzegania zasad etycznych i tworzeniem indeksów etycznych. Przy ocenie przedsiębiorstw ECPI bierze pod uwagę m.in. ich przejrzystość, sposób wynagradzania kierownictwa, komunikację z inwestorami, poziom skomplikowania oferowanych przez nie produktów czy stosunek do środowiska naturalnego.
Z analizy notowań giełdowych spółek ocenianych przez ECPI wynika, że te, które przestrzegają zasad etycznych, radzą sobie lepiej na rynku niż te, które tego nie robią. Wartość indeksu składającego się z 15 przedsiębiorstw, które otrzymały najwyższy rating od ECPI, wzrosła w ostatnich dziesięciu latach o 45 proc. mocniej niż indeks składający się z 15 najgorzej ocenianych firm. Obserwacja rekomendacji ECPI może uchronić inwestorów przed kłopotami.
– W grudniu 2004 r. z powodu nieprzestrzegania zasad usunęliśmy z naszego indeksu firm wartych inwestowania ubezpieczyciela AIG. Pięć lat później firma prawie upadła – przypomniała Camilla Bossi.
Pomysł na wcielenie w życie hasła patriotyzmu gospodarczego przedstawił Eryk Łon, członek Rady Naukowej Instytutu Stefczyka. Zaproponował stworzenie funduszu inwestującego w polskie spółki proeksportowe. Mogłoby się znaleźć w nim 13 firm obecnych na GPW, których ponad połowa przychodów pochodzi z eksportu i ponad 50 proc. głosów w spółce mają polscy akcjonariusze. Według wyliczeń Łona kurs aż 11 z tych 13 firm rósł w ostatnich latach szybciej niż WIG.