Straż Graniczna ogłosiła przetarg na świadczenie usług telefonii komórkowej.
Projekt realizowany będzie w dwóch etapach. W pierwszym wykonawca będzie miał obowiązek dostarczyć 3,3 tys. aktywnych i skonfigurowanych kart SIM, 150 kart SIM z przeznaczeniem wyłącznie do transmisji danych oraz 200 nieaktywnych kart SIM, które będą stanowiły bufor serwisowy.
Zamówienie obejmuje także dostawę 3,3 tys. telefonów komórkowych w dwóch standardach (1,3 tys. aparatów ma być ze średniej i górnej półki). W drugim etapie projektu operator ma przez cztery lata świadczyć usługi telekomunikacyjne dla Straży Granicznej. Zamawiający bardzo precyzyjnie określił swoje wymagania wobec wykonawcy. Musi m.in. dysponować siecią, która pokrywa minimum 91 proc. terytorium naszego kraju i ma w zasięgu 95 proc. ludności Polski. Będzie miał tylko 15 minut na usunięcie awarii (od momentu jej zgłoszenia) polegającej na braku możliwości wykonywania połączeń, jeśli usterka będzie leżała po jego stronie.
Ceny połączeń wewnętrznych (w ramach tzw. Grupy SG, w skład której wejdą wszyscy użytkownicy ze Straży Granicznej korzystający z 3,3 tys. aparatów i kart SIM) powinny być tańsze niż połączenia na zewnątrz. Zamawiający spodziewa się, że aż 56,8 proc. połączeń wykonywanych przez użytkowników aparatów będzie wykonywanych poza Grupę SG. Na SMS-y przypadnie 5,6 proc. ogólnej liczby połączeń. Na przesył danych (zarówno wysłanych jak i odebranych) zarezerwowano 7,45 proc. połączeń. Najmniej „popularnymi” połączeniami będą rozmowy w ramach roamingu z Australią i Oceanią.
Operatorzy zainteresowani wzięciem udziału w przetargu mogą składać swoje oferty do 17 sierpnia do godz. 10.00. Otwarcie ofert zaplanowano godzinę później. Jedynym kryterium wyboru wykonawcy jest cena. Na podstawie wadium, które muszą wnieść operatorzy (80 tys. zł) można szacować, że Straż Graniczna jest gotowa zapłacić co najmniej 2,6 mln zł.