Reklama
Rozwiń

Architekci z SANAA budują w stylu minimalizmu organicznego.

Japończycy, jak Kazuyo Sejima, korzystają z rozwoju techniki, by tworzyć architekturę organiczną, bliską człowiekowi i naturze

Publikacja: 05.11.2010 05:09

Model opery, którą w Taichung na Tajwanie buduje Toyo Ito. Architekt mówi o niej „jaskinia dźwięku”

Model opery, którą w Taichung na Tajwanie buduje Toyo Ito. Architekt mówi o niej „jaskinia dźwięku”

Foto: Fotorzepa, Maja Mozga-Górecka MM Maja Mozga-Górecka

– Nie spodziewałam się tylu osób – przywitała publiczność eteryczna Japonka. – Jestem zaskoczona, ale bardzo szczęśliwa. Jej głos brzmiał zaskakująco mocno, jakby nie należał do kobiety o wyglądzie dziewczynki, ale do samuraja. Kazuyo Sejima przyjechała do Warszawy opowiedzieć o swojej architekturze. Przyszło kilkaset osób.

Kazuyo Sejima jest pierwszą kobietą, która została dyrektorem Biennale Architektury w Wenecji (2010). Jest też laureatką (z Ryue Nishizawą) tegorocznej prestiżowej Nagrody Prizkera, zwanej Noblem architektury. Razem w 1995 roku założyli firmę SANAA.

Do głośnych realizacji SANAA należy m.in. dom handlowy Diora w Tokio (prosty blok o rozświetlonych nocą ścianach), 21st Century Museum of Contemporary Art w Kanazawa, New Museum w Nowym Jorku (jak stos niedbale rzuconych pudeł), budynek szkoły designu w Essen; Glass Pavilion w Toledo. Obecnie Japończycy budują filię Luwru w Lens we Francji.

Projekty zdradzają zamiłowanie autorów do minimalizmu, ale bardzo różnią się od siebie. – Zależy nam, aby budynki komunikowały się z otoczeniem – mówiła Sejima, tłumacząc różnice między pnącym się w górę muzeum w Nowym Jorku a niskim parkowym pawilonem w Toledo.

Poglądy Sejimy wyraża zaproponowane przez nią hasło tegorocznego 12. Biennale w Wenecji: „Architektura miejscem spotkań ludzi”.

– Zaczął się XXI wiek. Zachodzi wiele radykalnych przeobrażeń. – Sejima zachęca do refleksji – Czy w tak szybko zmieniającym się kontekście architektura może rzucać światło na nowe wartości i styl życia odpowiedni do czasów?

Prace SANAA na biennale można potraktować jako jej manifest.

[srodtytul]Szwajcarski pejzaż w 3D[/srodtytul]

Wystawę w Wenecji zaczyna krótki film Wima Wendersa „Gdyby budynki mogły mówić”, zrealizowany w centrum Rolex Learning Center projektu SANAA (2010 r.) na politechnice w Lozannie w Szwajcarii. Film w technice 3D opiewa tę nowoczesną organiczną budowlę.

Architektura centrum nawiązuje do szwajcarskiego krajobrazu. W szklanych „falujących” przestrzeniach przechodzi się płynnie z biblioteki do czytelni (na 860 miejsc) i z sal naukowych na „wzgórza” relaksu i spotkań. Wijące się pasaże otwierają się na wewnętrzne dziedzińce. Z lotu ptaka centrum przypomina dwa plastry szwajcarskiego sera o powierzchni 37 tys. mkw. z „dziurami”, czyli patiami. – Wielu ludzi ma to skojarzenie – wyjaśniała Sejima w Warszawie, ale nasze intencje takie nie były.

W Giardini w Wenecji Sejima pokazuje z kolei modele dwóch nowych projektów dla Japonii.

Teshima Art Project Museum, otwierane właśnie na wyspie Teshima na Morzu Japońskim, ma kształt przypominający wielką kroplę wody „rozlaną” na wzgórzu z tarasowymi polami ryżowymi, skąd roztacza się widok na wyspę i morze.

Drugi model to Inujima Art House Project. Są to galerie z drewna, aluminium, akrylu, granitu wkomponowane między domy tradycyjnej wioski japońskiej. Cała wioska przekształca się w muzeum sztuki.

[srodtytul]Neuronowa opera [/srodtytul]

Kazuyo Sejima zaczynała karierę w studiu słynnego architekta Toyo Ito. Ito jest także rzecznikiem architektury organicznej, jednak dalekiej od minimalizmu. Według niego architektura powinna oddawać społeczną różnorodność. Prosty sześcian jej nie wyrazi, dlatego on szuka skomplikowanej struktury. Ito prezentuje w Wenecji powstającą operę w Taichung na Tajwanie. Ma ona niezwykłą strukturę tkanki – siatki neuronów w układzie nerwowym.

Labiryntowy budynek na Tajwanie (57,6 tys mkw.) zaprojektował, łącząc pionowe i poziome tuby o falujących ścianach. Jaskiniopodobne wnętrza (korzystne dla akustyki) kryją trzy sale teatralne, największa na 2 tys. miejsc, sale prób, foyer, restaurację i taras na dachu. Modułowy budynek będzie ukończony do 2013 roku.

[srodtytul]Dziedzictwo metabolistów[/srodtytul]

Pawilon Japoński w weneckim Giardini ujawnia źródła popularności idei architektury organicznej, która ma przywrócić zachwianą równowagę między ekologią a cywilizacją. Japończycy przypominają o 50-leciu nurtu metabolizmu w architekturze, który narodził się u nich i przeżywał rozkwit w latach 60. i 70.

Metaboliści utopijnie wierzyli, że można stymulować rozwój miast poprzez wymianę jego elementów. W sposób tak naturalny, jak w procesach żywych organizmów.

Przy wejściu do pawilonu mapa Tokio pokazuje, że metropolia podlega żywiołowym zmianom, ale decydują o nich dziś raczej właściciele domów niż urbaniści. Prezentowane są tu modele dzisiejszych tokijskich domów mieszkalnych. Atelier i dom projektu Yoshiharu Tsukamoto ze studia Bow-Wow to czteropoziomowy budynek w zatłoczonej części miasta. Rozsuwane ściany pozwalają go nieco poszerzyć – do ścian sąsiednich budynków. Niższe poziomy mogą być biurami.

Natomiast Moriyama house Ryue Nishizawy składa się z kilku kubów. Można mieszkać w nich wszystkich razem lub w każdym osobno. Zgodnie z tradycją metabolizmu użytkownicy mogą je przekształcać zależnie od potrzeb życiowych.

Z drugiej strony pokazane realizacje odwołują się do idei Kazuo Shinohary, zmarłego w 2006 roku krytyka metabolistów, który uważał, że jeśli architektura ma zmienić świat, to wcale nie przez utopijno-radykalną społeczną wizję, ale przez skromne projekty, chroniące indywidualność.

– Nie spodziewałam się tylu osób – przywitała publiczność eteryczna Japonka. – Jestem zaskoczona, ale bardzo szczęśliwa. Jej głos brzmiał zaskakująco mocno, jakby nie należał do kobiety o wyglądzie dziewczynki, ale do samuraja. Kazuyo Sejima przyjechała do Warszawy opowiedzieć o swojej architekturze. Przyszło kilkaset osób.

Kazuyo Sejima jest pierwszą kobietą, która została dyrektorem Biennale Architektury w Wenecji (2010). Jest też laureatką (z Ryue Nishizawą) tegorocznej prestiżowej Nagrody Prizkera, zwanej Noblem architektury. Razem w 1995 roku założyli firmę SANAA.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Ekonomia
Nowe czasy wymagają nowego podejścia
Ekonomia
Pacjenci w Polsce i Europie zyskali nowe wsparcie
Ekonomia
Sektor usług biznesowych pisze nową strategię wzrostu
Ekonomia
Odporność samorządów ma kluczowe znaczenie dla państwa
Patronat Rzeczpospolitej
Naukowcy też zadbają o bezpieczeństwo polskiego przemysłu obronnego
Ekonomia
E-Doręczenia: cyfrowa przyszłość listów poleconych