Podwyżka stóp procentowych w Chinach ograniczyła nieco apetyt na akcje podczas dwóch pierwszych poświątecznych sesji. Ograniczenie finansowania najbardziej dało się we znaki giełdzie w Szanghaju. Tam główny indeks stracił 1,7 proc., spadając do najniższego poziomu od prawie trzech miesięcy. Dodatkowo przełamany został poziom 2800 pkt, który od połowy listopada podtrzymywał boczny trend na tamtejszej giełdzie.
Na parkietach europejskich sesja przebiegała spokojnie, a chętnych do aktywnego handlu było bardzo niewielu.
Wczorajszy kalendarz danych makroekonomicznych był wyjątkowo ubogi. Inwestorzy poznali jedynie dane na temat cen domów w największych amerykańskich metropoliach. Obrazujący je indeks S&P/Case-Shiller spadł w październiku o 0,8 proc. Analitycy oczekiwali spadku o 0,1 proc. Informacja ta w żaden sposób nie wpłynęła na notowania.
Również informacja na temat gorszych nastrojów amerykańskich konsumentów nie zrobiła na graczach większego wrażenia. Wbrew oczekiwaniom indeks Conference Board spadł w grudniu do 52,5 pkt. Analitycy prognozowali wzrost do 56 pkt.
Obraz rynku na GPW nie odbiegał od tego, co działo się na Zachodzie. Przez cały dzień mieliśmy niewielką aktywność inwestorów i równie małą zmienność głównych indeksów. WIG20 przez cały dzień utrzymywał się na niewielkim plusie i dopiero w samej końcówce notowań większa podaż akcji banków i firm paliwowych sprowadziła wskaźnik pod kreskę. Ostatecznie WIG20 na zamknięciu notowań spadł o prawie 0,6 proc. Obroty podliczono na niespełna 1,1 mld zł.